31 paź 2011

Lucius Burckhardt - Projektowanie jest niewidzialne (1980)

    Oczywistym jest, że możemy zobaczyć zaprojektowane rzeczy. Są to grafiki, urządzenia... począwszy od budynku a kończąc na otwieraczu do puszek. Projektant projektuje je jako logiczne i funkcjonalne, zakładając określone warunki graniczne: dla otwieracza puszek jest to konstrukcja puszek. Z drugiej strony projektant puszek projektuje puszki myśląc o otwieraczach; są one jego warunkiem granicznym.
    Zatem, świat można postrzegać jako podzielony na kategorie np.: domy, ulice, światła uliczne, kioski, automaty do kawy, zmywarki, zastawy stołowe, obrusy. Taki podział prowadzi do zrozumienia projektowania, wykluczającego konkretne urządzenie, za to akceptującego jego warunki graniczne oraz założenie stworzenia lepszego, bądź piękniejszego expresu do kawy (…).

27 paź 2011

OSKAR HANSEN - PRAGMATYZM UTOPII (WYWIAD - 1977)

Rozmawia Czesław Bielecki

Myśl architektoniczna dnia dzisiej­szego w Polsce to, z pozycji zaan­gażowanych postaw, kontrowersje twórczych poglądów. Jednak głów­nym celem działania architektów są realizacje architektury. Tak ro­zumiemy sens naszej służby społe­cznej (Red.).

Architektura: Panie Profesorze, jak by Pan najkrócej określił swój rodowód artystyczny?

Oskar Hansen: W moim przypadku po­winien pan raczej spytać o rodowód idei. Idee, projekty, o których będziemy rozmawiali, powstały w wyniku pracy zespołów, których byłem członkiem. Do ich ukształtowania przyczynili się prze­de wszystkim: Zofia Hansen, Svein Hatloy, Zasław Malicki, Julian Pałka i Lech Tomaszewski.

Architektura: Pan Profesor miał wielu mistrzów: czy czuje się Pan dzisiaj ich kontynuatorem?

Oskar Hansen: Kolejnymi mymi nauczycielami byli: prof. Romuald Gutt, Pierre Jeanneret. Jerzy Sołtan, Fernand Leger. Któremu z nich zawdzięczam dziś najwięcej trudno powiedzieć. Od każdego coś zyskałem: Guttowi za­wdzięczam świadomość faktu, że od­biór relacji przestrzennych przez czło­wieka jest punktem wyjścia w projekto­waniu. Jeanneretowi — warsztat pracy, Sołtanowi umiejętność pogłębiania architektury. Chociaż malowałem u Legera, dopiero Picasso unaocznił mi „niewidzialny wymiar".

20 paź 2011

FRANK LLOYD WRIGHT - MANIFEST

Zasada jest jedyną miarodajną wytyczną.
Propagowanie zasady jest jedyną trwałą spuścizną.
Takie spuścizny ludzkie, jak style, to stroje, które można kłaść lub zdejmować.
Forma jest tylko wtedy ograniczona, jeśli stoi w naturalnym stosunku do materiału i funkcji.
Forma organiczna wyrasta do swej struktury wśród samych warunków, wśród jakich roślina wyrasta z ziemi...
I jedno i drugie powstaje z wnętrza.
Wszelka forma organicznej sztuki budowlanej przejawia się i odpowiada wzrokowi i wyobraźni ludzkiej, w podobny sposób, w jaki twór, zamknięty w nasieniu, otwiera się do słońca i od niego zależy.
Każdemu nasieniu dane jest życie wewnętrzne.
Tak samo konieczne jest życie wewnętrzne dla każdego pomysłu dobrej budowli.
Prostota, jeśli jest organiczna występuje bezpośrednio, jako zjawisko naturalne.
Prostota i styl są zawsze skutkami - nigdy przyczynami.

10 paź 2011

Valerio Olgiati: seria wykładów 'Le Corbusier: Sztuka Architektury'

26 marca 2009 rozmawia Renata Arpagaus


Jednym z wydarzeń towarzyszących wystawie Le Corbusier: Sztuka Architektury w Barbican, była odbyta w Royal Institute of British Architects (RIBA) rozmowa ze szwajcarskim architektem Valerio Olgiatim. Dawno oczekiwane spotkanie dało możliwość poznania przemyśleń jednej z najbardziej intrygujących postaci współczesnej architektury.

8 paź 2011

JAN GEHL - ŻYCIE MIĘDZY BUDYNKAMI (1971)

    Życie między budynkami jest potencjalnie procesem samowzmacniającym się. Gdy ktoś zaczyna coś robić, pojawia się wyraźna tendencja do przyłączania się innych — albo dla wzięcia udziału, albo tylko dla doświadczania tego, co robią inni. W ten sposób ludzie i wydarzenia mogą wpływać na siebie i stymulować się. Kiedy zacznie się ten proces, całkowita aktywność jest prawie zawsze większa i bardziej złożona niż suma początkowo zaangażowanych działalności składowych.
    W domu wydarzenia i członkowie rodziny przemieszczają się z po­koju do pokoju, w miarę zmiany centrum aktywności. Gdy pracuje się w kuchni, dzieci bawią się na kuchennej podłodze i tak dalej.