Wszyscy architekci oczekują i mają nadzieję, że ich praca w jakimś sensie przysłuży się ludzkości, pozwoli uczynić świat lepszym. To dążenie powinno przyświecać nam zawsze, choć nie ma tu ani klarownych definicji, ani utartych ścieżek. Dlatego tak ważne jest, aby zwrócić uwagę na kilka podstawowych kwestii, z którymi każdemu architektowi, niezależnie od czasu i miejsca, przyjdzie się kiedyś zmierzyć. Kwestii, które Alberti ujmował w kategoriach wyboru między fortuną a cnotą. Kwestii nie tyle opinii, ile wartości i zasad. A to, co zamierzam przedstawić, jest moją próbą poradzenia sobie z nimi.
22 wrz 2014
19 cze 2014
ROSALIND E. KRAUSS - ORYGINALNOŚĆ AWANGARDY (1981)
Tego lata [1981] otwarto w National Gallery w Waszyngtonie wystawę prac Rodina, dumnie nazwaną „największą z dotychczasowych”. Wystawa była nie tylko największa, ale znalazło się na niej wiele rzeźb nigdy dotąd nie eksponowanych publicznie. W niektórych przypadkach chodziło o gipsowe modele, które w częściach leżały na półkach składu w Meudon od czasu śmierci artysty, ukryte przed ciekawym okiem tak uczonych, jak oglądających. W innych natomiast udostępniono rzeczy całkiem nowe, dosłownie chwilę wcześniej wykonane, na przykład nieznane dotąd odlewy „Drzwi piekła”. Zwiedzający mogli nawet zasiąść jak na widowni małego teatru, by obejrzeć specjalnie dla nich przygotowany pokaz odlewania i składania nowej wersji tej znanej rzeźby.
15 kwi 2014
FRANK LLOYD WRIGHT - O NOWYM STYLU (1932)
Bezpośrednią przyczyną napisania
poniższego artykułu były wypadki ostatnich miesięcy w architekturze
amerykańskiej. Mianowicie w lutym b. r. otwarto w Nowym Jorku wystawę architektoniczną,
mającą następnie w ciągu dwóch lat objechać całe Stany Zjednoczone i
propagować niezbyt dotychczas popularną w Ameryce architekturę typu,
zapoczątkowanego przez Corbusiera. Organizatorami owej wystawy, noszącej nazwę wystawy
„międzynarodowego stylu", są zarówno przedstawiciele nielicznych w Ameryce miejscowych
i importowanych wyznawców skrajnego modernizmu
europejskiego, jak i niektórzy z nowo-upieczonych oficjalnych „modernistów" amerykańskich,
dotychczas tworzących w manierze „arts decoratifs" a obecnie dostosowujących
się do nowej mody „funkcjonalizmu". Jednocześnie z wystawą jej
organizatorzy wydali szereg manifestów, propagujących doktryny w rodzaju
„domu-maszyny" w połączeniu z odświeżonemi metodami auto-reklamy oficjalnych
„modernistów" amerykańskich. Organizatorzy wystawy jeszcze przed ostatecznym
skonkretyzowaniem jej charakteru otrzymali również od Wrighta przyrzeczenie
udzielenia kilku jego ostatnich projektów. Jednakowoż po ogłoszeniu sprzecznych z jego
zasadami architektonicznemi manifestów i po stwierdzeniu tendencji wystawy
Wright postanowił wycofać swoje prace po zakończeniu pobytu wystawy w Nowym Jorku i
ogłosił poniżej przytoczony artykuł. Wystawa w Nowym Jorku była otwarta
przez luty i marzec b. r. Dla bliższego zaznajomienia czytelników z zasadami
twórczości arch. Wrighta, wzbudzającej ostatnio ponownie zwiększone
zainteresowanie w Europie (m. i. dyskusja w ciągu ubiegłego roku w prasie fachowej
niemieckiej) podajemy artykuł w tłumaczeniu byłego współpracownika F. L.
Wrighta arch. Michała Kostaneckiego.
5 mar 2014
BERNARD RUDOFSKY - NIE POTRZEBUJEMY NOWEJ TECHNOLOGII, ALE NOWEGO SPOSOBU ŻYCIA (1938)
(Komentarze na temat projektu domu na wyspie Procida)
Jak ludzie mogą
oczekiwać dobrej architektury, skoro ubierają się tak źle.
WILLIAM MORRIS
Od dłuższego czasu utraciliśmy kontakt z ziemią, po której
stąpamy.
Dżentelmen, który po powrocie ze swojej porannej, konnej przejażdżki
może zdjąć swoje skórzane legginsy tylko za pomocą wyspecjalizowanych
narzędzi.
Dama, która nosi buty na obcasach tak wysokich, że zachęcają
ją one do siedzenia lub położenia się, ale nie nadają się do chodzenia.
Atletyczna kobieta, która wkłada swoje stopy w 3 pary grubych wełnianych
skarpet po to tylko by wciskać je w bolesne buty z kolcami przypominające
pudełko.
Albo, zupełnie z innej strony, skacząca i tańcząca
balerina, nosząca tak zwane buty do tańca, które zostały do tych skoków stworzone (wysokość
bez wdzięku).
– oni wszyscy stracili kontakt z powierzchnią pod ich stopami.
Nie znają uczucia radości, które towarzyszy kontaktowi podeszwy
stopy z piaskiem na plaży, świeżo ściętą trawą lub zimnym prążkowanym marmurem.
Epitafia starożytnych Rzymian zachwalały chłód zmarłych. Owidiusz wychwalał w pieśniach
szlachetny chłód. Asfalt jest powierzchnią dla samochodów, nie dla stóp.
30 sty 2014
KATARZYNA KOBRO - FUNKCJONALIZM (1936)
I.
Celem funkcjonalizmu
jest oddziaływanie form artystycznych na układ życia codziennego zgodnie z
zasadami naukowej organizacji pracy, tzn. osiągnięcie największego skutku
użytecznego przy nakładzie sił i środków.
Zadaniem funkcjonalizmu jest znalezienie takiego zespołu
form artystycznych, którego oddziaływanie utylitarne odbywałoby się w sposób
najekonomiczniejszy. Funkcjonalizm poszukuje najkrótszej drogi wytwarzania
emocji artystycznej i za jej rozładowanie uważa organizujące działania
utylitarne.
Subskrybuj:
Posty (Atom)