Chyba instynktownie nie znosiłem pustych, pretensjonalnych form renesansu. W wieku szesnastu lat czytałem wielkiego „Modernistę" swoich czasów - Victora Hugo. Przy lekturze powieści Dzwonnik z Notre-Dame trafiłem na rozdział zatytułowany „To zabije tamto"! Opisana w nim historia zmierzchu Architektury wywarła na mnie nieprzemijające wrażenie. Zacząłem postrzegać renesans jako zmierzch, który w całej Europie błędnie uważano za brzask. Uwierzyłem, że Gutenbergowski wynalazek ruchomej czcionki zburzy wielki gmach Architektury. I faktycznie - dziś wszyscy już widzimy, że druk był pierwszym potężnym ciosem zadanym Sztuce przez Maszynę. Zobaczyłem, że książka - bardziej liberalna forma wyrazu ludzkiej myśli - z wolna wysysa życiodajną krew ukochanej Architektury z budynku. Ów mechaniczny wynalazek miał się stać kanałem przepływu myśli - medium łatwym i bezpośrednim. Sztukę Architektury miała zastąpić Literatura, która stała się wszechobecna.
25 sie 2016
16 sie 2016
MIKE DAVIES - PLANETA SLUMSÓW (2007)
Zdumiewająca wszechobecność slumsów to główny temat The Challenge of Slums (Wyzwanie slumsów), ponurego raportu o historycznej doniosłości, który w październiku 2003 r. został opublikowany przez Program Narodów Zjednoczonych ds. Osiedli Ludzkich (ONZ-HABITAT). To pierwsze w pełni globalne badania nad ubóstwem miejskim, które podążają szlakiem wytyczonym przez dzieła Fryderyka Engelsa, Henry'ego Mayhewa, Charles'a Bootha i Jacoba Riisa i stanowią kulminację dwóch wieków naukowego rozpoznawania świata slumsów zapoczątkowanego w 1805 r. pracą Jamesa Whitelawa Survey of Poverty in Dublin. Raport ONZ to również długo oczekiwane empiryczne potwierdzenie ostrzeżeń Banku Światowego z lat 90., według którego „najważniejszym i najbardziej wybuchowym politycznie problemem nadchodzącego stulecia" miała stać się właśnie bieda w miastach.
Subskrybuj:
Posty (Atom)