28 wrz 2010

JANE JACOBS - ŚMIERĆ I ŻYCIE WIELKICH AMERYKAŃSKICH MIAST (1961)

    Ta książka atakuje obecne sposoby planowania i przebudowy miast. Jest także, przede wszystkim, próbą wprowadzenia nowych zasad planowania i przebudowy miast, innych, a nawet przeciwnych tym, które uczone są wszędzie, od szkół architektury i planowania do niedzielnych dodatków do magazynów dla kobiet.

    Specyficzna natura miast
    Bezpieczeństwo na chodnikach
    Ulice w miastach służą wielu celom poza obsługą pojazdów, a miejskie chodniki - piesza część ulic - służą wielu celom poza umożliwieniem przejścia pieszym. Te cele są związanie z komunikacją, ale nie są jej odzwierciedleniem i we własnym zakresie są tak podstawowe jak komunikacja w mieście. (...)
    Miasto wyposażone tak, aby obsłużyć osoby które go nie znają i zapewnić bezpieczeństwo oraz tworzenie udanych sąsiedztw, musi spełnić trzy warunki:
- pierwszy, musi istnieć klarowna granica pomiędzy przestrzenią publiczną i prywatną (...)
- drugi, ulica musi być obserwowana przez osoby które nazwać można naturalnymi właścicielami ulicy (...)
- trzeci, chodnik musi być w miarę stale użytkowany (...)
    
    Kontakt na chodnikach
    Skromne, niezamierzone i przypadkowe, jak może się wydawać, kontakty ludzi na chodnikach, są małą zmianą z której może wyrosnąć zdrowie zdrowie publicznego życia w mieście (...)
    Życie na chodniku może powstać tylko jeżeli konkretne i namacalne aktywności którego ono wymaga są spełnione. Są to te same aktywności które zapewniają bezpieczeństwo na chodnikach.

    Użytkowanie sąsiedztw w mieście
    Brak zamknięcia własnej ekonomii i życia socjalnego na resztę miasta jest niezbędny i naturalny dla sąsiedztw ze względu na to, że są one elementami miasta.
    Sąsiedztwa w miastach muszą jednak zapewniać pewne środki dla własnych samorządów. I to jest problem.
    Patrząc na sąsiedztwa jako organy samorządowe widzę dowody na to, że tylko trzy rodzaje sąsiedztw są użyteczne: (1) miasto jako całość; (2) sąsiedztwa uliczne; (3) dzielnice o dużych rozmiarach, składające się z 100.000 mieszkańców, lub większej ich ilości w przypadku większych miast.

    Warunki różnorodności w mieście
    Generatory różnorodności
    Żeby zrozumieć miasta, musimy zmierzyć się z mieszaniną funkcji, nie z oddzielnymi funkcjami, jako podstawowym zjawiskiem.
    
    Potrzeba podstawowej mieszaniny funkcji
    Warunek 1: Dzielnica i w gruncie rzeczy tak dużo jej części składowych jak to tylko możliwe, musi służyć większej ilości funkcji niż tylko jedna, najlepiej większej niż dwa. Musi to zapewnić obecność osób, które wychodzą na zewnątrz o różnych porach i są w danym miejscu z różnych przyczyn, ale które są zdolne użyć jak największej ilości wspólnych części konkretnej przestrzeni.

    Potrzeba małych bloków
    Warunek 2: Większość bloków musi być krótka tak aby możliwość zakrętu była jak najczęstsza.

    Potrzeba starszych budynków
    Warunek 3: Dzielnica musi być mieszanką budynków z różnych okresów i o różnej kondycji,  wliczając w to znaczną ilość budynków starszych.

    Potrzeba koncentracji
    Warunek 4: Dzielnica musi odpowiednio zagęszczać koncentrację ludzi, z jakiejkolwiek przyczyny nie mieliby się w niej znaleźć. Wliczają się w to jej mieszkańcy.

    Kiedy mierzymy się z miastami, mierzymy się z życiem w jego najbardziej złożonym i intensywnym sensie.
Z tej przyczyny istnieją pewne granice estetyczne w tym, co z miastem można zrobić. Miasto nie jest dziełem sztuki.

    Rodzajem problemu miasta jest...
    Miasto jest, tak jak socjologia, problematyczne ze względu na jego złożoność. Reprezentuje ono sytuację, w której 'tuzin, a może nawet kilka tuzinów wartości różnicuje się jednocześnie bardzo powiązanymi ze sobą metodami'. Miasta nie reprezentują jednego złożonego problemu, którego zrozumienie wyjaśnia wszystko. Mogą być analizowane jako wiele takich problemów które są od siebie zależne i składają się na jedną 'organiczną całość'.
    Dlaczego miasta nie są i nie były identyfikowane, rozumiane i traktowane jako problem zorganizowanej złożoności? Dlaczego ludzie związani z socjologią nie potrafią zidentyfikować ich problemów jako problemu zorganizowanej złożoności? Dlaczego profesjonaliści nie wiedzą z jakim rodzajem problemu mają styczność?
    Teorie konwencjonalnego planowania miasta ciągle błędnie interpretują miasta jako problemy prostoty i zdezorganizowanej złożoności.
    Te nieporozumienia stoją na naszej drodze, muszą ujrzeć światło dzienne i  zostać rozpoznane jako niewłaściwe.
    Socjologia i urbanistyka wydają się konfrontować z podobnymi problemami, ale nie znaczy że są to te same problemy.
    Najważniejsze myśli w odniesieniu do zrozumienia miast są następujące:
- myślenie o procesach;
- działanie 'od szczegółu do ogółu';
- szukanie nietypowych wskazówek dotyczących bardzo małych problemów, które umożliwiają odkrycie problemów znacznie większych i typowych.


tłum. Łukasz Stępnik
Fragmenty. Źródło: Jane Jacobs, Śmierć i Życie Wielkich Amerykańskich Miast, Jonathan Cape, Londyn, 1962 (tłumaczenie wykonane w zakresie uzasadnionym nauczaniem, kopiowanie tekstu w celach komercyjnych jest zabronione)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz