17 mar 2018

FILIPPO MARINETTI - MANIFEST FUTURYZMU (1909)

Całą noc czuwaliśmy - moi przyjaciele i ja - pod światłem lamp meczetowych o kloszach z dziurkowanego mosiądzu, ugwieżdżonych jak nasze dusze, albowiem tak jak one promieniujących wewnętrznym blaskiem elektrycznego serca. Długo deptaliśmy po bogatych wschodnich dywanach nasze atawistyczne lenistwo, tocząc dyskusje na krańcach logiki i pokrywając sterty papieru szaleńczą pisaniną.

Ogromna duma przepełniała nasze piersi, ponieważ czuliśmy, że jesteśmy sami w tej chwili, czujni i wyprostowani jak wyniosłe latarnie morskie albo jak straże wysunięte ku wojsku nieprzyjacielskich gwiazd, spozierających ze swych niebieskich obozowisk. Sami - wraz z palaczami uwijającymi się przy piekielnych kotłach okrętowych; sami - wraz z czarnymi upiorami szperającymi w rozżarzonych brzuchach parowozów puszczonych w obłędny bieg; sami - wraz z pijanymi, którzy namotani wzdłuż murów miasta biją o nie niepewnie skrzydłami.

3 lut 2018

MICHEL FOUCAULT - INNE PRZESTRZENIE (1967)

Wielką obsesją XIX wieku była, jak wiemy, historia – z takimi tematami, jak rozwój i zatrzymanie, kryzys i cykl, akumulacja przeszłości, wielka przewaga umarłych i z zagrażające zlodowacenie świata. To w drugiej zasadzie termodynamiki wiek dziewiętnasty znalazł swoje najistotniejsze mitologiczne źródła. Obecna epoka będzie przypuszczalnie w większym stopniu epoką przestrzeni. Znajdujemy się w czasach symultaniczności, w epoce zestawiania, w epoce rzeczy bliskich i dalekich, jednego obok drugiego, rozproszonego. Znajdujemy się w momencie, kiedy jak sądzę, świat wydaje się nie tyle długą historią rozwijającą się w czasie, co siecią łączącą punkty i przecinającą własne poplątane odnogi. Ktoś mógłby powiedzieć, że pewne konflikty ideologiczne ożywiające dzisiejsze polemiki rozgrywają się między wiernymi dziedzicami czasu i zaciekłymi mieszkańcami przestrzeni. Strukturalizm, a przynajmniej to, co łączy się pod tą nieco zbyt ogólną nazwą, stanowi wysiłek ustanowienia pomiędzy elementami, które można by umieścić na osi temporalnej, zestawu relacji, sprawiającego, że ukazują się one jako zestawione (juxtaposés), przeciwstawne sobie, implikujące się nawzajem – krótko mówiąc, powodującego, że jawią się one jako rodzaj konfiguracji. W rzeczywistości [w strukturalizmie] nie chodzi o zanegowanie czasu, jest to pewien sposób obchodzenia się z tym, co nazywamy czasem i z tym, co nazywamy historią. 

CEZARY WĄS - W STRONĘ DEKONSTRUKCJI W ARCHITEKTURZE (2010)

Wstęp

Dekonstruktywizm w architekturze to już historia, zwłaszcza że, zdaniem niektórych komentatorów, nigdy go nie było. Jeszcze w 1988 roku w katalogu wystawy „Deconstructivist Architecture” Mark Wigley stwierdził, że „architektura dekonstruktywistyczna nie jest »izmem«, zaś pokazywani na wystawie architekci wychodzą z różnych założeń i podążają w różnych kierunkach. „Ten epizod będzie miał krótkie życie.[…] To nie jest styl” – zapewniał ten sam autor. Nie przeszkodziło to fali naśladownictw, w których najczęstszymi motywami były bryły budynków rozbite na części, pochylone ściany czy ukośnie układające się na elewacjach obramienia okien. Jeżeli zapomnieć o tych „symulacjach dekonstruktywistycznych prac”, to tym bardziej natarczywie pojawia się pytanie: na czym polega prawdziwie dekonstruktywistyczna architektura? Problem jest złożony, ponieważ należałoby najpierw – chociażby najkrócej – zdefiniować samą dekonstrukcję. W tym tkwi podstawowa trudność, ponieważ na dekonstrukcję składa się szereg strategii interpretacyjnych, które unikają z góry przyjętych założeń (pomijając już fakt, że nakierowane są na podawanie w wątpliwość wielu decydujących podstaw zachodniego myślenia).

REINER DE GRAAF - CZTERY ŚCIANY I DACH (2017)

Pamiętam swoją pierwszą pracę: budynki 4,5,7 i 8 przy placu Harbour Exchange w londyńskiej dzielnicy portowej, 1988 rok. Szał budowlany ogarnął miasto w ostatnich latach rządów Margaret Thatcher, umożliwiając wielu młodym architektom poznanie smaku praktyki zawodowej. Budynki nad którymi pracowaliśmy można było odróżnić od siebie tylko za pomocą cyfr, a ich mdły charakter nie aspirował nawet do postmodernistycznego pastiszu zabudowy Canary Warf - był raczej pozbawioną intelektualnej werwy formą modernizmu, służącą wyłącznie zarabianiu pieniędzy. Zostały one zamówione w ramach tak zwanej procedury "projektuj i buduj", co oznaczało, że architekt odpowiadał bezpośrednio przed generalnym wykonawcą, nie mając wpływu na dalsze losy swojej pracy. Moje zadanie polegało na zmodyfikowaniu planów sufitów w parterach budynków, które właśnie budowano. Miały one zostać przeprojektowane tak, aby utrzymać żyrandole. Inwestor obliczył, że zyski z usług na pierwszych kondygnacjach będą większe niż zyski z powierzchni biurowej, dlatego zlecił zmianę projektu zanim zostały one ukończone. Wśród młodych architektów pojawiła się perwersyjna myśl, że jeżeli będą rysowali wystarczająco szybko, być może modyfikacja wyprzedzi budowę i ogarnie także wyższe kondygnacje.

29 gru 2017

PHILIPPE RAHM - FORMA I FUNKCJA WYNIKAJĄ Z KLIMATU (2005)

    Polityka zrównoważonego rozwoju jest główną przyczyną formalnego przewrotu, którego doświadczamy obecnie w architekturze. Być może jest on mniej „widoczny” niż pojawienie się zbrojonego betonu na początku XX. wieku, albo zmiana sposobu projektowania za sprawą technik cyfrowych pod koniec XX. wieku, ale wynika to z faktu, że współczesna rewolucja nie wpływa na fizyczną strukturę czy wygląd budynku, ale na to, czego nie widzimy, a co zazwyczaj określa się mianem „zarządzania przestrzenią i energią” – wentylację, ogrzewanie i oświetlenie. To właśnie na płaszczyźnie kontroli klimatu wnętrz pojawiają się problemy i rozwiązania związane z emisją gazów cieplarnianych, dziurą ozonową i katastrofami klimatycznymi. Dzieje się tak, ponieważ przemysł budowlany jest jednym z największych winowajców jeżeli chodzi o produkcję gazów cieplarnianych związaną ze spalaniem paliw kopalnych. Jak pokazują statystyki, budownictwo może być jednym z najważniejszych aktorów na polu zarządzania energią. Nie pozostawiają one żadnych wątpliwości, że obniżenie konsumpcji jest jednym z najważniejszych, zarówno pod względem technicznym jak i politycznym, wyzwań XXI wieku.

28 gru 2017

LE CORBUSIER - PODRĘCZNIK MIESZKANIA (1923)

Żądajcie nasłonecznionej łazienki w jednym z największych pomieszczeń, na przykład w dawnym salonie. W jej ścianie powinny być wielkie okna, najlepiej wychodzące na taras do kąpieli słonecznych; do tego porcelanowe umywalki, wanna prysznic i przyrządy gimnastyczne.
Przyległe pomieszczenie: garderoba, w której będziecie się ubierać i rozbierać. Nie rozbierajcie się w sypialni. To niezbyt higieniczne i robi się straszny bałagan. W garderobie żądajcie szafek na bieliznę i ubrania, nie wyższych niż półtora metra, z szufladami, wieszakami itd.
Żądajcie jednego dużego salonu zamiast paru mniejszych.
Żądajcie gołych ścian w sypialni, salonie i jadalni. Szafek wbudowanych w ściany zamiast mebli - drogich, zabierających miejsce i wymagających czyszczenia.
Żądajcie usunięcia stiuków i drzwi z witrażami, które są w złym stylu.

3 cze 2017

PIER VITTORIO AURELI - LESS IS ENOUGH (2013)

    Minimalizm przeobraził się z moralnego imperatywu powściągliwości w łatwo rozpoznawalną estetykę. Najbardziej oczywistym przykładem tej transformacji jest architektura Johna Pawsona, który projektuje zarówno minimalistyczne wille i butiki, jak i klasztor w czeskim Novym Dvurze. Jego dzieła, które charakteryzują się prostymi bryłami i użyciem jedynie białych, tynkowanych ścian, mogą być postrzegane jako swego rodzaju klisza. W wyjątkowo zabawnej konwersacji, która sama w sobie posłużyć może za jedną z lepszych krytyk architektury minimalistycznej, mnich żyjący w zaprojektowanym przez Pawsona klasztorze przyznaje, że pomysł na zatrudnienie tego architekta pojawił się w głowach zakonników po tym, jak odwiedzili oni sklep Calvina Kleina w Nowym Jorku. Mnich wypowiadał się na ten temat dosyć ekstatycznie: "Było tam tak czysto, że nic nie odwracało uwagi od produktu, to były zakupy na niemal religijnym poziomie. Czy to nie byłby wspaniały pomysł na klasztor, pomyśleliśmy, gdyby zastąpić Modę Bogiem?"

11 maj 2017

NOWA KARTA ATEŃSKA (2003)

EUROPEJSKA RADA URBANISTÓW
NOWA KARTA ATEŃSKA 2003
Wizja miast XXI wieku
Lizbona, 20 listopada 2003 r.


PRZEDMOWA


Europejska Rada Urbanistów (ERU), powołana do życia w 1985 roku, jest organizacją
zrzeszającą stowarzyszenia urbanistów z krajów należących do Unii Europejskiej i kandydujących do Unii. Jest zarejestrowana w Brukseli, a jej Sekretariat znajduje się w
Londynie. Organizacje zrzeszone w ERU reprezentują ponad 25 000 urbanistów.
Europejska Rada Urbanistów ma dwa cele:
§ przyczynianie się do budowania jednej Europy przez promowanie ideałów europejskich
mających odniesienie przestrzenne oraz przez przedstawianie, zwłaszcza w planowaniu
przestrzennym, konstruktywnych rozwiązań;
§ organizowanie wymiany doświadczeń i wiedzy pomiędzy urbanistami pracującymi w
Europie, a także identyfikowanie i ocenianie tendencji rozwojowych miast europejskich
oraz prezentowanie wizji ich przyszłości.
W 1998 r. ERU opublikowała Nową Kartę Ateńską: Kartę Miast Europejskich w XXI wieku.
Rada zobowiązała się jednocześnie do dokonywania regularnych przeglądów i rozwijania
tego dokumentu. Rada wspiera organizację Europejskiego Biennale Miast i Urbanistów, oraz promuje ogłaszany co dwa lata konkurs o Europejską Nagrodę za Opracowania Urbanistyczne i Regionalne, mający na celu prezentację dobrych praktyk. Rada współpracuje ze Stowarzyszeniem Europejskich Szkół Planowania (AESOP) na polu edukacji w dziedzinie planowania przestrzennego i urbanistyki. Dalsze informacje o Europejskiej Radzie Urbanistów są dostępne na stronach internetowych:
http://www.ceu-ectp.org

9 maj 2017

KARTA ATEŃSKA (1933) - FRAGMENTY

Słońce jest panem życia. (XXVI) 

Słońce, które kieruje rozwojem wszystkich stworzeń powinno zajrzeć do wnętrza każdego mieszkania i rozsy­pać tam swoje promienie, bez których życie gaśnie. (XII)

Słońce winno docierać do każdego mieszkania przez kilka godzin dziennie, nawet w czasie najmniej sprzyjają­cych pór roku. Społeczeństwo nie będzie tolerować więcej by całe rodziny były pozbawione słońca i w ten sposób skazane na upadek. Każdy plan domu, w którym jedno mieszkanie byłoby całkowicie wystawione na północ, lub pozbawione słońca z powodu zacienienia, będzie surowo potępione. (XXVI)

14 kwi 2017

KARTA WENECKA (1964)

DEFINICJE

Art. 1. Pojęcie zabytku obejmuje zarówno odosobnione dzieło architektoniczne, jak te zespoły miejskie i wiejskie oraz miejsca, będące świadectwem poszczególnych cywilizacji, ewolucji o doniosłym znaczeniu bądź wydarzenia historycznego. Rozciąga się ono nie tylko na wielkie dzieła, ale również na skromne obiekty, które z upływem czasu nabrały znaczenia kulturalnego.
Art. 2. Konserwacja i restauracja zabytków stanowią dyscyplinę, która odwołuje się do wszystkich gałęzi nauki i techniki, mogących wnieść wkład do badań i ochrony dziedzictwa zabytkowego.

CEL
Art. 3. Konserwacja i restauracja zabytków mają na celu zachowanie zarówno wszelkiego dzieła sztuki, jak też świadectwa historii.

KONSERWACJA
Art. 4. Konserwacja zabytków zakłada przede wszystkim obowiązek ciągłości ich należytego utrzymania.
Art. 5. Konserwacji zabytków zawsze sprzyja ich użytkowanie na cele użyteczne społecznie: użytkowanie takie jest zatem pożądane, nie może wszak że pociągać za sobą zmian układu bądź wystroju budowli. Są to granice, w jakich należy pojmować i można dopuszczać zagospodarowanie, wymagane przez ewolucję zwyczajów i obyczajów.
Art. 6. Konserwacja zabytku zakłada konserwację otoczenia w jego skali. Jeśli otoczenie dawne przetrwało, będzie ono podlegać ochronie i wszelka dobudowa, wszelka rozbiórka i wszelka przeróbka, która mogłaby zmienić stosunki brył i barw, zostanie zakazana.
Art. 7. Zabytek jest nierozdzielny od historii, której jest świadectwem i od otoczenia, w którym jest położony. W wyniku powyższego przemieszczenia zabytku w całości lub w części nie może być dopuszczalne, chyba, że wymaga tego zachowanie zabytku lub usprawiedliwiają je względy na nadrzędny interes narodowy bądź międzynarodowy.
Art. 8. Elementy malarskie, rzeźbiarskie lub zdobnicze, które stanowią nieodłączną część zabytku nie mogą być odeń oddzielane, chyba że jest to jedynym środkiem, zdolnym zapewnić ich zachowanie.