W drugiej połowie stycznia 1955 Bolesław Bierut wygłosił referat na Plenum KCPZPR. Część referatu poświęcona została budownictwu. Nie było mowy o architekturze jako „broni ideologicznej” ani o jej „wyrazie plastycznym.” Była natomiast mowa o umasowieniu i uprzemysłowieniu budownictwa, o projektowaniu typowym, o potanieniu. Była walka z „nadmiernym stosowaniem elementów zdobnictwa” z „poświęceniem uwagi wyłącznie fasadom”. Słowo „realizm socjalistyczny” nie padło w referacie ani razu. Ale padło słowo „eklektyzm”. Nie było walki z indywidualizmem architektów i zarzutów o „stawianiu sobie pomników”. Nie było walki z wysokościowcami. Bo nie było wówczas wysokościowców: jedyny — Pałac Kultury i Nauki, w ostatniej fazie budowy.
To stanowisko było, jak widać, sygnałem dla prasy, która uznała, że „już wolno”.
To stanowisko było, jak widać, sygnałem dla prasy, która uznała, że „już wolno”.