Technologia
Żaden chyba filozof dwudziestego wieku nie odniósł się dogłębniej do wpływu technologii na kulturę , niż Martin Heidegger. Pomijając wątpliwie reakcyjny charakter jego prac, stanowią one zasadniczy przełom w teorii pozytywistycznej; może przede wszystkim poprzez pojęcie „odżegnywania się”, teorii iż, każde pokolenie stawia czoła biegowi historii i konfrontuje go ze swoim losem. Jednocześnie, Heidegger przedstawił szereg poglądów związanych z technologią, tektoniką, atektoniką. Odniósł się też do teorii miejsca, jako ograniczonej przestrzeni, przeciwnie do nieograczoności przestrzeni magalopolis. Pierwszy raz opublikował swoje teorie w eseju „Budować, Mieszkać, Myśleć” z 1954 roku:
Stąd, bliskość i odległość między człowiekiem, a rzeczami może stać się zwykłym dystansem, zwykłym interwałem lub przestrzenią dzielącą. Co więcej, zwykłe wymiary, jak wysokość, szerokość czy głębokość, jako interwały, mogą zostać wyabstrachowane od przestrzeni. Określamy to jako rozdzielenie trzech wymiarów. Nawet pokój stworzony przez to rozróżnienie, nie jest już określony przez odległości; nie jest już a spatium, ale już niczym więcej niż extensio-rozszerzenie(extension). Przestrzeń jako extensio pozwala na jeszcze dalsze wyabstrachowanie aż do związków analityczno-algebraiczych. Związki te umożliwiają budowę czysto matematycznych kombinacji z określoną liczbą wymiarów. Przestrzeń powstałą w ten matematyczny sposób można nazwać jedyną. Jednak w tym znaczeniu nie zawiera ona żadnych innych przestrzeni ani miejsc”.
Skutki tych rozważań dla istoty formy tektonicznej są może nawet oczywiste, mianowicie potrzeba organizacji ludzkich do integracji z topografią w taki sposób, aby zrównoważyć zaborczość budownictwa. Dla Heideggera problem technologii nie leży w korzyściach jakie daje, ale w ukazaniu się jej, jako quasi-autonomicznej siły, która odcisnęła swoje piętno na kształcie epoki. Niekoniecznie aspekty degradacji środowiska przez technikę niepokoją go, ale raczej fakt iż technologia ma tendencję do zmieniania wszystkiego, nawet rzeki w zasób, możnaby powiedzieć: jednocześnie źródło energii hydroelektrycznej i obiekt turystyczny.
Dla Heideggera, wyzbycie się korzeni, rdzenia przez nowoczesny świat zaczyna się już od prób tłumaczenia dorobku Greków na Rzymskie zapisy, jak gdyby dosłowne czerpanie z Greki mogło być osiągnięte po Łacinie nie posiadając wspólnych źródeł obu języków. Przeciw nieporozumieniu które ma swoje ujście w filozofii kapitalistycznej epoki maszyn, kieruje nas Heidegger, jak jego nauczyciel Eduard Husserl, do zjawiska istnienia rzeczy w samej sobie.
„To co daje rzeczom ich stałość i treść - będąc jednocześnie źródłem ich indywidualnej warstwy zmysłowej-koloru, brzmienia, twardości, objętości – to materia w nich zawarta.W analizie rzeczy jako materii, forma jest „z góry” założona. Stałość rzeczy leży w ich dwoistym charakterze – materia występuje razem z formą. Rzecz jest uformowaną materią.”
Do pewnego stopnia architektura pozostaje zawieszona pomiędzy ludzką samorealizacją a coraz większą „potrzebą technologii”. Musi ona z konieczności zostać zaangażowana w dyskryminację pewnych stanów i cech; przede wszystkim, trwałości rzeczy i globalności organizacji ludzkich. Tektonika ukazuje się jako sposób aby wyrazić różne stany, tym samym pozwala aby, przez swoją zmienność, pewne rzeczy pomimo różnych warunków w jakich występują, pozostały tymi samymi. W oparciu o tę zasadę, różne części budynku mogą zostać zinterpretowane zależnie od ich statusu ontologicznego. W eseju z 1956 roku : „On the Orgin of the Work of Art“, Heidegger uważa architekturę, za posiadającą zdolność wyrażania nie tylko charakteru materiałów z których powstaje ale także ukazywania różnych środków dzięki którym świat może zaistnieć.
„W narzędziach użytkowych jak np. topór, używany był surowiec który zużywał się aż do nieużyteczności. Materiał jest tym lepszy i bardziej przydatny, im mniej opiera się zużyciu pracując jako narzędzie. Z drugiej strony, obiekty kultu „z początków świata“ nie powodują zużywania i zanikania materiału ale raczej dają mu nowe życie i wychodzą na światło dzienne jako dzieło ludzkości. Skały zyskują nową funkcję, podtrzymują i dają oparcie, metale skrzą się i migoczą, kolory promienieją, dźwięki brzmią, a słowa znaczą.Wszystko to przychodzi na świat podczas gdy praca zwraca się ponownie ku masywności i ciężarowi kamienia, sile i giętkości drewna, twardości i połyskowi metali, jasności kolorów, dźwięczeniu tonów i światu nadającemu wszystkiemu nazwy i znaczenia".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz