30 wrz 2011

DIETMAR EBERLE, GERT WALDEN - MIEJSCE I TOŻSAMOŚĆ (2007)

    Zrozumienie otoczenia zaczęło odgrywać znaczącą rolę w architekturze. Pojawiło się rosnące zapotrzebowanie na tożsamość budynków i jest to globalne zjawisko. Dla nas koncepcja miejsca związana jest ze złożonym kontekstem, który jest podstawowym wyzwaniem dla naszych umiejętności projektowych. Działka, zewnętrzna 'skóra' budynku i pionowa komunikacja to podstawowe parametry naszej architektury, które łączymy z chęcią poprawy funkcjonalnej wartości miasta.
    Otoczenie nie oznacza jedynie określonych warunków topograficznych. Poza wszelkimi znakami materialnymi, miejsca są jasno określone przez kulturę. Można je scharakteryzować poprzez ludzi, którzy je tworzą i zmieniają za pomocą swojego toku myślenia i podejścia do życia.
    Oczywiste jest, że nie ma miejsca bez historii. Dla nas nie oznacza to bezrefleksyjnej kontynuacji tej historii, nie jest to też szukanie elementów przyszłości pośród tych dostępnych materialnie. Kluczem jest zrozumienie historii miejsca i jego wymiaru dla przyszłości.
    Podstawowym narzędziem do tej pory jest plan tego, co już zostało wybudowane, który skutkuje znalezieniem 'duszy' miasta, zrozumieniem miejsca naszej architektury na podstawie całego rynku budowlanego. Inne, ideologicznie nacechowane strategie autonomii architektury nie okazały się jak dotąd skuteczne. Reagowanie na istniejące struktury uczytelnia miejsce, ponieważ dzieli cechy z tymi już istniejącymi i staje się bardziej zrozumiałe. Nie ma budynku bez podstaw architektonicznych. W każdym przypadku chodzi o wypracowanie logiki, która analizuje istniejące struktury w sposób ściśle naukowy. Proces dotyczy w znacznie większym stopniu wiedzy, a nie intuicji.
    Jako architekci musimy zrozumieć, że jesteśmy zobligowani do analizy historycznych i kulturowych elementów danego miejsca. Musimy zachować szacunek do miejsca, aby zrozumieć jego kształt. Musimy zastanowić się nad tym, jakie jego cechy chcemy przyswoić, a jakie zmienić. Miejsce musi być postrzegane jako część żyjącej rzeczywistości. Możemy nie zgadzać się z tą rzeczywistością, co nie oznacza odmowy przed stawieniem jej czoła. Możemy wydobyć z niej tylko to, co pozytywne. W każdym przypadku proces polega na poprawie funkcjonowania określonego miejsca.
    Wyprodukowanie gęstości nie wystarczy. Odległości pomiędzy wybudowanymi strukturami są co najmniej tak samo istotne. Nasze doświadczenie pokazuje, że dobry system może być wypracowany przy pomocy budynków punktowych i przestrzeni zewnętrznych, które zachowują delikatną równowagę pomiędzy otwartością i zwartością. Nie może być to jednak zastosowane w każdym przypadku. Przestrzenie zewnętrzne postrzegane jako całość odgrywają znaczącą rolę jeżeli chodzi o to, czy dane miejsce zadziała czy nie. Zaniedbanie placów, parków i ogrodów oznacza odrzucenie budynków, które troszczą się o swój kontekst.  Konsekwencje uwidaczniają się natychmiastowo, choćby na przykładzie Lichy w Paryżu.
    Architektura jest wypowiedzią na temat miejsca - z technicznego punktu widzenia, jest przede wszystkim problemem przestrzennym, ale jej rola wykracza znacznie dalej. Większości ludzi nie interesuje to, jak wygląda architektura. W budynkach, świadomie lub nieświadomie, odbierają to, co chce się im powiedzieć lub to, co sami chcą, by im mówiono. W tym znaczeniu, architektura musi być postrzegana jako język - z całym bagażem jego zrozumienia bądź braku zrozumienia. Wynika z tego, że fasada jest dla architektury niesamowicie istotna. Jest najbardziej widocznym znakiem konkretnego miejsca.
    Nasze budynki starają się zatem tworzyć tożsamości miejsc, a nie architektów. Istnieje na świecie potrzeba zróżnicowania. W tym kontekście globalizacja nie powinna być rozumiana jako 'podobne warunki panujące wszędzie'. Technologie upodabniają się do siebie, ponieważ wszyscy lubimy pracować, żyć i spędzać czas w temperaturze 21 stopni Celsjusza. Najważniejsze jest jednak wyrażanie poprzez architekturę różnych idei w różnych środowiskach związanych z kontekstem przestrzennym.
    Aby opisać wartość naszej pracy w skrócie trzeba powiedzieć sobie: nie można wymienić miejsca, które związane jest z określonymi ludźmi. Filozof związany z architekturą i kulturą, Bernard Rudofski, domagał się nowego sposobu życia a nie nowej architektury.
    Postulat ten pokazuje dokładnie dokąd powinniśmy zmierzać. Musimy tworzyć architekturę, która troszczy się o miejsca. Poza podstawową wartością funkcjonalną, może ona tworzyć wspólnoty i wzorce zachowań, które określają jej tożsamość - tożsamość, która szuka akceptacji w różnorodnych społeczeństwach naszego świata.





tłum. Łukasz Stępnik
źródło: Winfried Nerdinger (ed.) 'Architecture, People & Resources, Baumschlager Eberle 2002-2007', wyd. Springer, Wiedeń, 2007 (fragment użyty w zakresie uzasadnionym nauczaniem, kopiowanie tekstu w celach komercyjnych jest zabronione)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz