4 lis 2011

LUCIEN KROLL - ARCHITEKTURA ZŁOŻONOŚCI (1987)

POCZĄTKI
    Ruch modernistyczny narodził się z pragnień: dążenia do abstrakcji, nowości, racjonalności, prefabrykacji, zauważalnego porządku, technicznego seksapilu, cudowności w obliczu ludzkiej odnowy, wiary w naukę i jej brutalność, architektonicznego militaryzmu, ostatecznych dzieł, obiektów na miarę najwyższej z możliwych skali i – przede wszystkim – centralizacji władzy złożonej w ręce polityków, oficjeli rządowych i technokratów. Oni wszyscy mieli uszczęśliwić lud, uciszając tych wszystkich, którzy na przestrzeni wieków przyzwyczajeni byli do decydowania o swoim własnym krajobrazie.
Ruch modernistyczny reprezentuje odrzucenie: tradycji, emocji, chaosu i nieporządku, irracjonalności, sentymentalizmu, podświadomości i nieświadomości, ciemności średniowiecza, nieuznanego wpływu ludzkiego ciała na otaczające go środowisko, zaufania do decyzji podejmowanychprzez grupy nieprofesjonalistów, wydolności i zdolności cichego samozarządzania, etc.
    Współczesna postawa kontestacji jednoczy nas: nie ma ona charakteru racjonalnego, ale wyraża relacje poprzez inteligentną myśl i emocje serca, strażnika etnicznej kultury, uwielbienie kreatywnej inteligencji wieków średnich, działania homeopatyczne, holistyczną wizję rzeczywistości, ewolucję, małą skalę interwencjonizmu, ciekawość etnicznej kultury, nie zaś monotonii kultury technicznej, postawę krytyczną względem władzy i autorytetów, pilną konieczność pomocy naszym obecnym decydentom w zrozumieniu historycznych czasów, w których żyjemy.

SUBSYDIARNOŚĆ DECYZJI
    W planowaniu krajobrazu mieszkalnego występują dwa stanowiska, które są diametralnie różne. Pierwsza, scentralizowana opcja przesądza o wszystkim w hierarchii od góry do dołu. Najmniejsze detale muszą być pod kontrolą góry. Został ów model stworzony na obraz instytucji monarchii, następnie był inspirowany XIX-wiecznym prawem powszechnych wyborów, a potem został osadzony na technokracji i dzisiejszym finansowym globalizmie.
    Obecnie występuje tendencja do rozprzestrzeniania się postawy dążącej do kształtowania sieci powiązań, to jest subsydiarności. Cały świat gawędził sporo o subsydiarności w celu zaakceptowania traktatu z Maastricht, ale po złożeniu podpisu dyskusja ustała… W tym modelu detale są spontanicznie gromadzone w grupy, które następnie składają się na kategorie przedmiotowe, sukcesywnie stając się elementami decyzji podejmowanych na wielką skalę, w zależności od wagi problemów. System ten można porównać do psychologicznej organizacji grup. Ta druga postawa stanowi radykalne przeciwieństwo poprzedniej i w sposób nieunikniony rodzi jej dokładną odwrotność. Dlatego też w przyszłości wszyscy liderzy będą musieli przyjąć rolę uważnych sług, a nie głuchych na wszystko i brutalnych panów.

SUBSYDIARNOSĆ KOMPOZYCJI
    Nowe założenia obszarów mieszkaniowych muszą być wiernym obrazem systemu decyzyjnego: scentralizowany proces decyzyjny prowadzi do autorytarnego i homogenicznego obrazu: każdy detal jest podporządkowany określonej dyscyplinie. Decyzja, która jest podejmowana w warunkach modelu subsydiarności, prowadzić będzie do bardziej złożonego obrazu, odzwierciedlającego heterogeniczność, ewolucjonizm i współpracę wszystkich sukcesywnych skali planu.
Wydaje się więc oczywiste, iż dopóki architektura przestrzega zasad homogeniczności, powtarzania identycznych elementów, porządku materiałów, symetrii, nieelastycznego i niezmiennego charakteru oraz zasady jedności miejsca, czasu i akcji, dopóty pozostanie ona militarystyczna i nie będzie w stanie wyrazić wartości kompleksowego, kreatywnego, dynamicznego i demokratycznego społeczeństwa. Nie może być ona niczym innym z definicji niż totalitarnym reżimem, i to jest właśnie sytuacja, która charakteryzuje nasze czasy.

MOTYWY
    Architekt sam z siebie nie jest w stanie porzucić zakonotowanych w swoim umyśle koncepcji kultury, wykreowanych przez autorytatywne i przytłaczające mentalne wizerunki. Musi zatem dokonać internalizacji „braku ładu” u tych ludzi, którzy robią użytek z jego kreacji. To natomiast może być osiągnięte poprzez uczestnictwo w życiu życzliwej społeczności (nawet bardzo małej grupy).
    Można to osiągnąć poprzez obiektywne przeanalizowanie złożoności użytkowników (przy poszanowaniu czynnika etnicznego) oraz poprzez zwrócenie się w stronę rzeczywistych mieszkańców, nie zaś abstrakcyjnych, jak to dzieje się zazwyczaj. W ten sposób unika się redukowania ludzi do nieistotnej przeciętności. Architekt może także przeobrazić się w człowieka otwartego na szereg poglądów poprzez empatię, która pozwoli mu na odgadywanie form zgodnych z efektami spontanicznych działań mieszkańców.

EFEKTY PLANOWANIA KRAJOBRAZU MIEJSKIEGO W OSTATNICH LATACH
    Ideologia współczesnego budownictwa mieszkaniowego dowiodła swoich monstrualnych efektów: „zony prefabrykowanych domów” pojawiły się w każdym państwie. Tylko w krajach wschodnioeuropejskich 170 milionów ludzi żyje w 70 milionach prefabrykowanych jednostek mieszkaniowych… i wszystkie te jednostki rozpadają się równocześnie jak mieszkania w Czarnobylu. Istnienie tych mini-środowisk jest nie do wybaczenia z jakiegokolwiek punktu widzenia: duchowego, kulturalnego, środowiskowego, technicznego, mieszkaniowego, ekonomicznego, społecznego, architektonicznego i z punktu widzenia cywilizacyjnego.

ŚRODKI
    Zburzenie: niemożliwe, skandaliczne, nieludzkie i desperackie. Transformacja: zbyt kosztowna, zabrałaby cały wiek.
Uruchomienie ewolucji: zajmowanie pierwotnych obiektów poprzez stopniowe dodatki, które „pokrywają” starą strukturę i przyrastają z upływem lat, tym samym podtrzymując współczesną popularną kulturę, wspólną dla znajdującej się na niskim poziomie rozwoju technologicznego wielokulturowej większości (mieszanka kultur, geograficznych jednostek
i pokoleń). Projekt będzie oparty na zasadzie decentralizacji, będzie emocjonalny, przyjazny środowisku (jego trzy czynniki ekologicznie istotne: społeczny, psychologiczny, fizyczny) i pozbawiony nostalgii za mityczną przeszłością. Przyszły krajobraz zostanie utworzony i będzie on w stanie aktywnie motywować nadchodzące pokolenia, już przecież sfrustrowane paskudną jakością swojego rzeczywistego dziedzictwa.

DZIAŁANIA
    Refleksja, dyfuzja (rozprzestrzenianie wiedzy, poglądów), studiowanie prototypów pod kątem analizy i poprawek, konstruowanie małych fragmentów zgodnych z ogólnym kontekstem, interwencjonizm na małą skalę, bezpośrednie uczestnictwo mieszkańców w projektowaniu, równoczesne użycie najbardziej wyrafinowanych i nowoczesnych technicznych i organizacyjnych instrumentów. Uwolnienie się od ideologii wolnego rynku w celu zaspokojenia potrzeby uznania innego modelu stosunków społecznych. Uniwersalna równość „w działaniu” przyniesie nam materialne zyski poprzez zarzucenie morderczych konfliktów (są droższe niż żywność).

STYLE
    Jeżeli to prawda, iż nie występuje styl architektoniczny lub model planowania miast, który odpowiadałby specyficznie kryteriom ekologii (style muszą pozostać lokalne), to jest – w takiej sytuacji – rzeczą oczywistą, iż niektóre style są absolutnie sprzeczne z koncepcją ekologii. Zhumanizowana architektura nie może się wyrażać poprzez koncepcję samokolonizacji i ideologię światowego konsumpcjonizmu; uzewnętrzniać się raczej będzie poprzez duchową ścieżkę, na której zostaną znalezione nowe formy ekspresji.

JEDNOMYŚLOŚĆ
    Środowiskowy impuls jest zawsze zaraźliwy: zawsze pomaga we współpracy partnerów nie pasujących do przeciętnej średniej. Stają się oni hojni. Wiemy o tym z doświadczenia.

KORPORACYJNY ZGUBNY WPŁYW NA KLASĘ LUDZI TWÓRCZYCH
    Żeby wprowadzić w życie swoje projekty, architekci i planiści są zmuszeni słuchać swoich klientów, publicznych i prywatnych. Bez nich ich profesja nie istniałaby. Niektórzy z klientów (niezbyt wielu) dowodzą swojego heroicznego charakteru poprzez pokazywanie, iż mogą funkcjonować w sposób prawdziwie demokratyczny, bez ograniczania się do zawsze technokratycznego świata polityki publicznej bądź też prywatnej sfery, zawsze skomercjalizowanej.
Pewnie eksperymenty ukazały możliwości „pozasytemowe” dla konkretnych funkcjonujących społeczności: efekt finalny jest tego typu, iż zaczynają one „tracić dech” z powodu współdziałania instytucji (im nieprzychylnych), z powodów niebezpiecznych mechanizmów finansowania, z powodu konfliktów z administracją, która nie ma najlepszego zdania o pozbawionych władzy „amatorach” wkraczających na jej terytorium łowieckie.
    W takich sytuacjach pozbawione iluzji biedne dusze zaczynają marzyć, opisując, co można by było zrobić, tworząc sfrustrowane Utopie na papierze. Wziąć polityczną władzę w swoje ręce czy też wybrać los karierowicza? Ludzie ci stają się bezużyteczni i tracą właściwy kierunek.

POJEDNANIE
    Najwidoczniej ekologia jest jedynym sposobem na pojednanie mieszkańca z jego otoczeniem (habitatem): mieszkaniec nigdy nie lubił nowoczesności-modernizmu. Nawet wymyślił on kicz w celu odprawiania nad nią egzorcyzmów. W celu odzyskania zróżnicowania i ożywienia (środowiska) musimy z powrotem poczuć podstawy, musimy pozwoli intuicyjnym czynnikom odgrywać pewną rolę, musimy przebudzić z letargu przeciętnego zjadacza chleba, a wtedy razem z nim możemy stworzyć pluralistyczne dzieło sztuki. Jaki będzie wynik? Tylko sensy stricte łagodna i spokojna działalność wywrotowa przyniesie rezultaty, bez opryskliwości, ale z zawziętością, bez zbaczania z wyznaczonego kursu, ale w sposób zdeterminowany… Pomóżmy pilnie przekształcić G8 w łagodnego, poczciwego mieszczucha.





źródło: magazyn 'Mać pariadka', nr 1(2005) - za: http://www.wieloryp.wordpress.com, oryginał w 'An Architecture of Complexity', 1987, wyd. MIT Press, (fragment użyty w zakresie uzasadnionym nauczaniem, kopiowanie tekstu w celach komercyjnych jest zabronione)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz