1. Wstęp
Inteligencja jest tym, co wyróżnia ludzi spośród
innych form życia. Duża część naszej inteligencji wynika z lub objawia się w
naszej zdolności do konstruowania artefaktów. Ludzie przetwarzają informację
najlepiej spośród wszystkich zwierząt, ponadto robiąc to w bardzo wyrafinowany
sposób. Centralny składnik naszego intelektu poświęcony jest ustalaniu
powiązań, takich jak: pomiędzy elementami projektu, co prowadzi do postępu
artystycznego, pomiędzy przyczyną i skutkiem, co prowadzi do zrozumienia
naukowego, czy pomiędzy ideami i ich zastosowaniem, co prowadzi do postępu
technologii. Technologia i kultura sztucznie wzmacnia naszą zdolność
przetwarzania informacji o całe rzędy wielkości.
Nasze pragnienie i zdolność do połączenia ze
światem fizycznym poprzez dotyk, słuch, węch, smak, wzrok i zrozumienie
umysłowe jego struktury otwiera nasz aparat myślenia konceptualnego na świat
zewnętrzny. W tym ujęciu, artefakty są sztucznym przedłużeniem naszej pamięci.
Komputerowe karty pamięci i dyski twarde są więc jedynie najnowszymi
przejawami tendencji, która rozpoczęła się wraz z nacięciami na kościach i
rozwijała się poprzez rzeźbienie w drewnie, kamieniu i brązie aż do pisma,
druku i mediów, którymi posługujemy się obecnie.
Dzięki rozwijaniu pamięci i zdolności kojarzenia
ludzkości udało się zdominować inne formy życia. Rozpoznawanie i zapamiętywanie
wzorów jest kluczem do przetrwania, jak również może być uznane za początek
postępu naukowego, filozoficznego oraz artystycznego. Gdy powtarzająca się
zależność zostanie ustalona pomiędzy kilkoma elementami świata, staje się
wzorem w naszej pamięci. Następnie zależność ta może być utrwalona lub
skodyfikowana w formie wniosku naukowego. Staje się przez to częścią wspólnej
wiedzy, w ten sam sposób, w jaki artefakty są zapisem kultury materialnej.
Wzorzec może kierować naszym zachowaniem lub produkcją artefaktów. Pewne
“wzorce” reprezentują informacyjne byty w naszych umysłach. Służą połączeniu:
(1) organizacji świata,
(2) organizacji naszej wiedzy, artefaktów i
ekspresji kultury oraz
(3) organizacji naszych interakcji ze światem.
Obecnie część naszego życia toczy się w świecie
informacji, w którym dramatycznie wzrosła ilość magazynowanych i wyszukiwanych
informacji. Wygląda na to, iż nie jesteśmy biologicznie wystarczająco przygotowani
by poradzić sobie z tą eksplozją pojemności, która grozi zmianą naszego świata
w sposób, którego nie możemy przewidzieć. Od czasu wczesnych z lat 20-tych XX
wieku świat mediów elektronicznych rozrósł się i otoczył nas. Większość ludzi
naiwnie uważa go za odrębny świat, jednak w rzeczywistości zamieszkujemy go tak
samo jak namacalny świat fizyczny. Dokładnie rzecz biorąc ludzie zamieszkują
hybrydowy świat utworzony przez nakładanie się lub stapianie świata fizycznego
ze światem informacji.
Chociaż jest naszym wytworem, nie panujemy nad
nim. Naiwnie wydaje nam się, że świat informacji pozostał, jak pierwotnie
planowano, jedynie sztucznym bankiem pamięci. Raz po raz okazuje się, że kiedy
stworzymy sieć komunikacyjną, zaczynają ją wykorzystywać różne nieprzewidziane
istoty.
Należy zadać w takim razie pytanie: Jakie
istoty inne niż my sami zamieszkują świat informacji? Z pewnością dzielimy
świat fizyczny z wszystkimi biologicznymi formami życia, lecz tu mamy do
czynienia z dziedziną nie-biologiczną. Jakie byty współzawodniczą z naszymi
pomysłami, wiedzą, myślami i wytworami kultury? Odpowiedź jest zarówno prosta
jak i niepokojąca: swobodnie rozprzestrzeniające się zbitki informacji, zwane
“memami”. Są jednostkami informacji, które są bardzo uproszczonymi wersjami
wzorów i stopniowo wypierają je w naszym sposobie organizowania interakcji z
otoczeniem.
Wraz z początkami ludzkiej komunikacji (tj. kilka
tysiącleci przed pojawieniem się nowoczesnych technologii informatycznych),
memy pojawiły się w świecie informacji określonym przez porozumiewające się
ludzkie umysły, przeszły do świata fizycznego w postaci artefaktów, by powrócić
jako przekazywane obrazy i idee.
Obraz, ruch czy rytm mogą być przekazywane między
osobami. Przybranie przez informację reprezentacji w postaci artefaktu
przyśpiesza jej przekaz. Wiele artefaktów jest użytecznych bądź posiada
głębokie znaczenie, jednak wiele z nich nie posiada tych cech. Pomimo to mogą
otrzymać pewne specjalne cechy komunikatywne, które wpływają na ich rozprzestrzenianie
się. Dzięki temu mogą istnieć w oderwaniu od ich wyłącznej funkcjonalności, tym
samym wypaczając ich wewnętrzną wartość (o ile taką posiadały). Owe dodatkowe
własności pomagają w przekazywaniu bezużytecznych artefaktów, mechanizm ten
odpowiada za zastępowanie wzorów przez memy. Cykl zamyka się, kiedy
reprezentacja fizyczna abstrakcyjnej idei służy rozprzestrzenianiu tej idei.
Czasem powiązanie idei z jej reprezentacją jest
niespodziewane i dziwaczne. Idea może być powiązana z rzeczami, które wydają
się nie mieć z nią żadnego związku, a mimo to pomagają w jej przekazywaniu.
Najprostszym przykładem jest podpis pod obrazkiem: może promować coś
szkodliwego lub dyskredytować coś korzystnego. Jednakże raz utworzone, nawet
absurdalne skojarzenie, pozostaje w naszej pamięci. A zatem idea razem ze swoją
reprezentacją oraz związkiem pomiędzy nimi tworzy jednostkę przekazu. Tak
definiuje się “mem”.
2. Memy
i wirusy informacyjne
W świecie artefaktów, obrazów i innych elementów
ludzkiej kultury niektóre podmioty zachowują się bardziej jak wirusy niż wyższe
organizmy. Tak jak w przypadku biologii rozróżnienie wirus/organizm opiera się
na złożoności: wirus ma wyraźne zredukowaną złożoność strukturalną. W biologii
jest to osiągnięte przez rezygnację z wielko-skalowej struktury i metabolizmu,
pozostawienie jedynie najbardziej podstawowej zdolności replikacji. Z tego
powodu wirus ma znacznie lepsze zdolności rozprzestrzeniania się niż
najmniejsze organizmy, które muszą jednocześnie replikować się i metabolizować
(podobnie pasażerowie samolotu, osoby z bagażem podręcznym przechodzą odprawę
znacznie szybciej niż osoby z ciężkimi walizkami).
Podobnie dzieje się z wirusami komputerowymi,
które są najprostszymi fragmentami replikującego się kodu: nie wykonują żadnej
użytecznej funkcji, tak jak inne programy, więc nie potrzebują balastu
złożoności. Sekret memów jest następujący — im są prostsze, tym szybciej się
powielają. Proste slogany, melodie i obrazy mają wielką moc mnemoniczną. W
świecie wizualnym zjawisko to zostało zanalizowane w rozprawie o komiksie
Scotta McClouda. Przejście od skomplikowanego, indywidualnego obrazu do
abstrakcyjnego i uproszczonego zwiększa zasiąg zastosowań tego obrazu.
Sekret ten został już odkryty przez wczesnych
architektów modernistycznych lat 20-tych XX wieku. Usunęli elementy, które
czyniły architekturę indywidualną, zgodnie ze swoim kontekstem, redukując
budynki do prostych brył i płaszczyzn. Osiągnęli przez to standaryzację
architektury, która była ich celem. “Styl międzynarodowy” złożony z sześcianów
i prostokątnych płaszczyzn, posługujący się szkłem i stalą był wynikiem
usunięcia wszelkich skomplikowanych elementów. Styl ten złożony z
architektonicznych memów bez architektonicznych wzorów opanował świat z
niesłychaną szybkością.
Wymazanie jakiejkolwiek strukturalnej informacji,
która sprawiała, że budynek dopasowywał się do swoich mieszkańców, lokalnego
klimatu, architektonicznej i kulturowej tradycji oraz otaczających struktur
stworzyło standardowy styl, który mógł być zbudowany gdziekolwiek. Ruch
modernistyczny pomylił uniwersalność z standaryzacją.
3.
Ekologia memów
Wraz z utworzeniem przez ludzi sieci urządzeń
magazynujących zdobytą wiedzę, sieć ta stałą się narzędziem dla innych,
bezużytecznych bytów. Są to memy, przedstawione prze Richarda Dawkinsa jako
fragmenty informacji podróżujące między umysłami (Dawkins, 1989, 1993). Memy
rozmnażają się w zbiorowym umyśle społeczności. Memem może być wpadająca w ucho
melodia, dżingiel reklamowy, obraz, symbol kultowy lub religijny, slogan
polityczny, idea lub opinia (albo rozsądna bądź zupełnie bezpodstawna) na jakiś
temat etc. Memy rozprzestrzeniają się nie dlatego że są pożyteczne, ale
dlatego, że jest w nich coś atrakcyjnego, co sprawia, że zapadają w pamięć.
Memy oferują kuszące właściwości ludziom, którzy je propagują.
Pomimo tego, że memy nie mają intencji, musimy
traktować się jako działające dla własnego dobra. Przewaga memu leży w
posiadaniu bardziej wydajnych technik propagacji. Procesy, które umożliwiają
memowi propagację, będąc korzystne dla memu, są szkodliwe dla ludzi. W
przypadku memów szkodliwych z założenia, takich jak wirusy komputerowe,
intencja memu jest zakodowana w jego strukturze. W dużym stopniu można wyjaśnić
szkodliwe właściwości memów ich skłonnością do niszczenia i zastępowania innych
jednostek mentalnych. W ekosystemie informacyjnym ludzkiego mózgu, obecnie
poszerzonym przez nowe technologie informatyczne, memy są po prostu pasożytami.
Mają wyłącznie jedną funkcję: powielać się. Normalnie zachodzi to przez odrzucanie
innych jednostek konceptualnych czy informacyjnych.
Ewolucyjne otwarcie ludzkich umysłów w celu
poszerzenia naszej świadomości na świat zewnętrzny otwiera je również na
inwazję mentalnych wirusów. Nie można mieć jednego bez drugiego. Ceną, jaką płacimy
za naszą inteligencję jest paradoksalnie nasza skłonność do ulegania wpływom ze
strony kultów, reklam i politycznych sloganów Cały przemysł reklamowy jest
poświęcony produkcji memów. Trudno wyobrazić sobie kampanie polityczne bez
reklamy. Większość memów reklamowych waha się od łagodnie do bardzo szkodliwych
w dłuższym okresie czasu, podczas gdy niektóre memy, które mieszają ekstremizm
polityczny z destrukcyjnymi kultami okazały się katastrofalne.
Mem rozprzestrzenia się dzięki temu, że znajduje
“receptor” lub miejsce “połączenia” na organizmie odbiorczym. Każdy kopiuje od
innych, niezależnie od tego czy konkretny mem jest szkodliwy czy nie. Tu
analogia mem/wirus staje się bardzo użyteczna — wiele cech propagacji memu
wyjaśnia sposób działania wirusów biologicznych i komputerowych. Skoro
rozmnażanie memów jest całkowicie zależne od ludzi to muszą oferować realne lub
wyimaginowane korzyści. Najbardziej skuteczne memy posiadają wielki urok
psychologiczny (Dawkins, 1989). Memy reklamowe obiecują zaspokoić naszą żądzę
seksu, atrakcyjności i władzy. Memy polityczne oferują powierzchownie
przekonywujące rozwiązania głębokich problemów ekonomicznych i społecznych (lub
promują wodza, który obiecuje naprawić wszystkie wady systemu politycznego).
Memy religijne dotyczące sprawiedliwości po śmierci oferują nadzieją w
bylejakiej egzystencji w niesprawiedliwej rzeczywistości. Odkładając religię na
koniec tej sekcji, urok psychologiczny większości memów opiera się na
oszustwie. Używając taktyki rodem z przemysłu reklamowego czy świata wirusów
biologicznych i komputerowych, skuteczny mem prezentuje się w atrakcyjnym
opakowaniu lub memetycznej powłoce.
Jak dobrze wiadomo ze świata reklam, memy zaciekle
konkurują o naszą uwagę. Wybieramy jeden mem kosztem drugiego na podstawie jego
uroku psychologicznego. Paradoksalnie, mamy w zwyczaju brać tą rywalizację za
bezpośrednią walkę pożytecznych przeciwko szkodliwym jednostkom informacyjnym
(memów przeciwko wzorom), podczas gdy w większości przypadków wyraźnie
rywalizujące ze sobą byty to różne memy, równie dla nas szkodliwe. Prawdziwie
pożyteczne memy są nieliczne i jak na razie nic nie wskazuje na to, że istnieją
memy korzystne w długim okresie czasu.
Jak długo ludziom nie udaje się dostrzec, że memy
wykazują pewne cechy wirusów, tak długo memy mogą się rozprzestrzeniać.
Zaraźliwość zależy od ilości kopii obecnych w środowisku, zarówno fizycznie
ucieleśnionych przykładów jak i obrazków pokazywanych w magazynach, książkach i
innych mediach. Rozprzestrzenianie jest zatem eksponencjalne, podobnie jak
wirusa biologicznego bądź komputerowego, ponieważ tempo rozprzestrzeniania jest
proporcjonalne do populacji wirusa w danym momencie. Świat jest zaalarmowany,
gdy media pokazują rozprzestrzeniającą się infekcję wirusową, mimo to ludzie
zwykle ignorują zaraźliwą naturę szkodliwych memów. Biorą je za łagodne lub
modne albo też za oznakę postępu kulturalnego i nowoczesności.
W przeciwieństwie do infekcji wirusa
biologicznego, która wywołuje fizyczne objawy, analogiczna infekcja memem nie
jest łatwa do zdiagnozowania. Stąd nie ma sposobu by zarażeni dowiedzieli się o
tym. Ponieważ przebiega niewykryte, zakażenie memem może rozwijać się bez
przeszkód. Fizyczne objawy takie jak gorączka, ból i opuchlizna są efektami
ubocznymi działania naszego systemu immunologicznego, nie rozwinęliśmy jednak
podobnego systemu immunologicznego przeciwko zakażeniu memami. Nie mamy
przeciwciał do oznaczenia memów, ani mechanizmu pozbywania się oznaczonych
memów. Problem tkwi w niedopasowaniu biologicznej adaptacji do świata
informacji.
Darzę Dawkinsa ogromnym szacunkiem jako twórcy
pojęcia memu. Mimo tego, uważam, że myli się klasyfikując idee religijne jako
szkodliwe memy. Religia jest systemem organizującym wiedzę o wszechświecie
(realnym i wyobrażonym), który okazał się zasadniczym dla przetrwania gatunku
ludzkiego. Prawdopodobnie rozwój coraz bardziej skomplikowanych rytuałów
religijnych podczas najwcześniejszych dni ludzkości odgrywał znaczącą rolę w
rozwijaniu naszych zdolności umysłowych. Ponadto postępujący zanik praktyk
religijnych, jaki obserwujemy obecnie połączony z nowymi technologiami
informatycznymi, mógł przyczynić się do niespotykanego wysypu destrukcyjnych
memów w naszym społeczeństwie. Twierdzę, że memy, które “rozwijają się
wyłącznie dla siebie”, różnią się znacznie od ludzkich wzorów, które służą
powiązaniu nas ze światem i przez to łączą świat fizyczny ze światem duchowym.
Jeśli ludzie nie mają uniwersalnych aspiracji i jeśli odrywamy się od
fizycznych warunków naszej egzystencji, modele umysłowe zaczynają rozwijać się
“wyłącznie dla nich samych” i przez to kończą jako memy.
4.
Koewolucja memów i ludzi
Zamiast widzieć tworzenie i propagacje memów jako
proces jednostronny, Olivier Dyens opisuje go jako tak naprawdę proces
dwukierunkowy (Dyens, 2001). Ludzie generują memy, które z kolei zmieniają
ludzkie społeczeństwo. Jest to proces koewolucji, gdzie nie da się powiedzieć
co wpływa na co. Na tym opiera się cała ewolucja kultury: kiedy dobroczynny lub
szkodliwy mem jest przyjęty przez społeczeństwo, pomaga rozwinąć społeczność na
lepsze lub gorsze. Tak wcześnie jak ludzkie umysły otworzyły się na memy, memy,
z kolei wymusiły zwielokrotnienie mocy przetwórczych mózgu w celu radzenia
sobie ze zwiększoną ilością danych wejściowych. Stworzyło to dodatnie
sprzężenie zwrotne, które mogło doprowadzić do czterokrotnego powiększenia
mózgu w czasie naszej niedawnej ewolucji.
Obecnie pojemność ludzkiego mózgu równie łatwo
zapełnia się śmieciami jak i użytecznymi informacjami, tak jak dysk twardy
można zapełnić milionem kopii tego samego obrazka lub rozprawy doktorskiej. Ten
przykład jedynie podkreśla mój nacisk, że nie powinno się zakładać, że
informacja jest równie użyteczna. Wbrew twierdzeniom współczesnych filozofów
poststrukturalistycznych, postulujących, że wszelka informacja ma taką samą
wartość i że jest względna, istnieje kryterium oceny jej użyteczności i
jakości. Niestety świat informacji zawiera i transmituje oba typy informacji.
Dyens (2001) elegancko opisuje jak memy potrzebują
mózgów (niekoniecznie ludzkich) i języków, by wyłonić się i rozprzestrzeniać.
“Stworzenia organiczne i kultury są silnie powiązane ze sobą... Środowiska
medialne — a szczególnie Internet i sieci telekomunikacyjne, ale także przemysł
wydawniczy, muzyczny czy filmowy — umożliwiają replikatorom kulturalnym
wyzwolić się z zależności od stworzeń organicznych. Cyberprzestrzeń jest na
przykład środowiskiem, gdzie replikatory mogą się reprodukować i rozsiewać
niezależnie od istot żywych. W dodatku z perspektywy ewolucyjnej środowiska
medialne są bardziej skuteczne, szybsze i stabilne niż organiczne.” (Dyens,
2001, strony 17-18).
Cześć tego obrazu została już przyjęta przez grupę
biologów ewolucyjnych, którzy widzą ewolucję jako zjawisko ekosystemowe, raczej
niż izolowany proces działający na jeden typ organizmu. Dla nich ewoluuje
ekosystem, a nie tylko pojedynczy organizm. Inna część tego wyjaśnienia wiąże
się ze spostrzeżeniem, że rozwój człowieka nie jest ograniczony wyłącznie do
kanału biologicznego, na przykład genetycznego, ale odbywa się wewnątrz sieci
artefaktów (patrz obszerna literatura paleoantropologiczna, która o tym
traktuje), neuronów i w zwiększającym się stopniu obwodów elektrycznych.
Nie należy mylić memów ze wzorami. Czyta się na
przykład, że śpiew ptaków jest dla ptaków memem. Interpretuję to inaczej: jest
raczej wzorem niż memem. Śpiew ptaków jest niezmiernie użyteczny dla ptaków i
jest zarazem bardzo piękny dla nas. Co więcej, służy powiązaniu życia ptaków
(np. ich zachowania) ze światem fizycznym. Jeśli faktycznie istnieje koewolucja
memów i ludzi, nie powinniśmy mylić jej z inną koewolucją, z pewnością bardziej
fundamentalną, między ludźmi i wzorami (co zdefiniowałem w części pierwszej
tego rozdziału). Wydaje się, że pomyłka taka funkcjonuje w literaturze na temat
memów, która wszystkim bytom mentalnym nadaje etykietę “mem”. Tak samo nie
wszystkie biologiczne organizmy są wirusami, a jednostki informacji nie są
memami. Mimo, że rozdział ten jest głównie poświęcony memom, jednym z jego
celów jest pokazać, że dzisiaj memy rozmnożyły się ze szkodą dla innych
podmiotów informacyjnych.
5. Memy
przebrane za atrakcyjne obrazy w świecie informacji
Egzystencja architektonicznych memów zależy od
ludzi i społeczności. Wirus informacyjny jest jedynie wygodnym opisem działań,
jakie ludzie podejmują by zredukować zorganizowaną złożoność w różnych mediach.
Niektórzy silnie wierzą w propagowanie konkretnego typu struktury na ziemi i
poświęcają energię temu zadaniu. Ruchy architektoniczne w dwudziestym wieku
były napędzane przez obrazy powiązane z wątpliwymi ideologiami.
Podobnie jak w przypadku ruchu politycznego osoby, które nie wierzą w ideologię
mogą wciąż ją popierać, bo zapewnia im środki do życia, dochód lub karierę.
Takie memy rozprzestrzeniają się, bo służy to interesom propagującej go grupy.
Nawet, jeśli długofalowy efekt w społeczeństwie jest wyraźnie negatywny,
niektórzy czerpią krótkoterminowe zyski.
Chociaż powinniśmy uważać, by nie przesadzić w
analogii z wirusami, jest z niej jeszcze jeden wniosek. Wirusy biologiczne mają
pasywną formę krystaliczną, w której mogą przerwać we wrogim środowisku przez
długi czas. Biologiczny wirus staje się aktywny dopiero w środowisku wodnym.
Znalazłszy się w nim szuka konkretnej jednostki organicznej, której materialną
strukturę dekonstruuje, by użyć jej fragmentów do kopiowania siebie. Coś
analogicznego dzieje się w świecie architektury. Archiwalne formy
architektonicznego memu to budynki, zdjęcia i projekty komputerowe. Aktywna
forma memu jednakże zamieszkuje ludzkie mózgi i kieruje ich ciałami do
fizycznego tworzenia kopii obrazu.
Architektoniczne obrazy zamieszkują zarówno świat
fizyczny jak i świat informacji jednocześnie. Środowisko to składa się z
następujących powiązanych komponentów:
Składniki świata informacji
(1) Ludzki system sensoryczny, szczególnie oko,
które wprowadza informacje do mózgu.
(2) Mózg, który przetwarza i magazynuje informacje
w obwodach neuronalnych.
(3) Różne media, takie jak Internet, prasa,
telewizja, książki i magazyny, które przenoszą informację do ludzkiego oka.
(4) Informacja zakodowana w budynkach.
(5) Sposoby magazynowania informacji, takie jak
dyski twarde, sieć WWW, książki i magazyny itd. kodujące wizualną i tekstową
informację.
Pod tym względem informacja i technologie
komunikacyjne są narzędziami rozprzestrzeniania architektonicznych memów po
świecie.
Oprogramowanie CAD staje się zasadniczym
składnikiem świata informacji. Dzieje się tak, ponieważ wirtualny budynek
łatwiej jest prezentować na ekranie komputera niż faktycznie wznosić fizyczną
strukturę. Zamiast pożytkować ogromny potencjał medium elektronicznego, używa
się go do utrwalania obrazów. Elektroniczny świat projektowania wirtualnego
można scharakteryzować jako laboratorium, w którym tworzone są nowe memy przed
uwolnieniem do świata zewnętrznego. W interesującym przypadku koewolucji,
popularne oprogramowanie CAD przystosowało się do ułatwiania reprezentacji
abstrakcyjnych form, poprzez łatwiejsze ich generowanie. Z powodu początkowej
niezdolności komputerów do radzenia sobie z dużą ilością danych i dużymi
prędkościami obliczeniowymi, reprezentacje były uproszczone, co ograniczało
ekspresję architektoniczną. Jednocześnie utrudniało to projektowanie
tradycyjnych struktur zawierających spójną złożoność w różnych skalach (co
cechuje żyjące struktury).
W ramach wirtualnego laboratorium można nie mieć
pojęcia jak destrukcyjną moc posiada rozwijany mem, staje się to dopiero
widoczne po tym jak nabiera on fizycznego ucieleśnienia w postaci budynku.
Obraz rzadko kiedy zapewnia taką samą odpowiedź sensoryczną jak ostateczna
struktura naturalnych rozmiarów. Projektowanie wirtualne jest w dużym stopniu
“grą”, w której dąży się do osiągnięcia domniemanej architektonicznej innowacji
(w rozdziale 10 wyjaśniam dlaczego to dążenie jest w istocie surowo ograniczone
przez zinstytucjonalizowane memy wizualne). Ponieważ studenci i architekci
widzą komputerowe obrazy znacznie częściej niż stawiają budynki, jest to bardzo
efektywna metoda transmitowania nierealnych struktur do ich mózgów.
Ten sposób pracy okazał się genialny, ponieważ
obrazy niezbudowanych projektów mogą być odczytane na wiele sposobów.
Oglądający może nadać wieloznacznym obrazom własny sens i dzięki temu może mu
się spodobać. Nieduże obrazy na ekranie mogą być kuszące lub ekscytujące,
tworząc pozytywny związek emocjonalny z widzem. W ten sposób wygrywa się wiele
przetargów i konkursów architektonicznych. Nie można tego powiedzieć natomiast
o skończonym budynku, który nie posiada dużego stopnia nieokreśloności, błędne
wyobrażenie o formie naturalnych rozmiarów rekompensuje się użyciem dużej
ilości szkła i błyszczących płaszczyzn. W rzeczywistości budynek zrodzony z
cyfrowej koncepcji może być rozczarowujący (lub nawet drażniący), co jednak
łagodzą materiały ukrywające bądź zaprzeczające jego materialności.
Memy architektoniczne składają emocjonalne
obietnice — przyciągają naszą uwagę dzięki swojej nowości. Formy, które
odchodzą od naszego dziedzicznego pojęcia o wyglądzie budynku, oferują nam
zaskoczenie. Jednocześnie zupełne oderwanie form od rzeczywistych potrzeb ludzi
pomaga łączyć je z domniemaną innowacją. Sprzedaje nam się mit, iż ten, kto
docenia te memy (lub udaje, że to robi) jest osobą wyrafinowaną i nowoczesną.
Tym lepiej, jeśli owe formy wywołują niepokój. Jest to znana sztuczka reklamowa
— wywołać silne emocje, nie istotne jakie, aby lepiej utrwalić obraz w naszej
podświadomości.
Generowanie abstrakcyjnych form na ekranie
komputera staje się zatem niewinną grą, ponieważ jest oderwane od fizjologicznych
i psychologicznych efektów, jakie będą wywoływać w ludziach zbudowane formy
naturalnych rozmiarów. Na tej samej zasadzie nastolatka może bawić mordowanie
wirtualnych postaci w grze komputerowej, podczas gdy w rzeczywistości walka czy
terroryzm wymaga dużo mocniejszych nerwów. Rzeczywistość wirtualna stanowi
wspaniały poligon treningowy, nie tylko dlatego, że wyostrza zdolności, ale
głównie dlatego, że trenującemu z czasem wszystko wydaje się grą.
6.
Obrazy definiujące abstrakcyjny świat
Nawet pobieżna analiza popularnych obecnie książek
i magazynów architektonicznych pokazuje obcy świat obrazów radykalnie
oderwanych od rzeczywistego świata i życia ludzi. Obrazy widniejące w
magazynach architektonicznych prezentujące budynki, które prawdopodobnie nie mogłyby
spełniać swoich funkcji zostają zapisane w naszej pamięci, więc powielamy je
nieświadomie. Jak pokazałem wcześniej w tym rozdziale, ten wirtualny świat
(świat informacji) zlewa się z realnym, fizycznym wszechświatem, tak, że nie
można już ich rozróżnić. Nie jest to z pewnością wybór między dwoma różnymi
typami ekspresji architektonicznej — powiedzmy bloby na komputerze przeciwko
tradycyjnym budynkom rysowanym na papierze — mające równoważną estetyczną
zasadność. Chciałbym raczej rozróżnić pomiędzy architektonicznymi wzorami,
które sprzyjają ludzkiemu życiu i destruktywnymi memami, które podporządkowują
świat fizyczny wirtualnemu.
W większości szkół architektury dzisiaj memy są
realizowane albo jako zaakceptowane wzory, przykłady projektów oferowane jako
dobre pomysły do skopiowania, albo jako projekty generowane komputerowo.
Wszystkie razem definiują alternatywną rzeczywistość. Każda próba projektowa
czerpie z memów już zapisanych w pamięci i ten proces przypominania jest
podświadomy. Architekci akademiccy dostosowują się do tych memów nieświadomie
przekonani, że tworzą oryginalne projekty. Ci architekci mają tendencję do
życia w izolowanym świecie obrazów. Ich doświadczenie architektoniczne opiera
się na obrazach, ponieważ poznawanie prawdziwych budynków z pierwszej ręki jest
trudniejsze i droższe. Z powodu tak słabego związku, architekci akademiccy
często promują architekturę, która ma uderzający wygląd, ale niekoniecznie jest
dobra to zamieszkania. Ponadto ich twórcze dokonania są osądzane wyłącznie poprzez
wirtualne portfolio. Konkursy architektoniczne i nagrody są przyznawane na
podstawie wirtualnych projektów, niekoniecznie mających coś wspólnego z
realnym budynkiem.
Wewnątrz świata obrazów architektura jest
zredukowana do wizualnej reprezentacji. Kształcenie architektoniczne w dużej
mierze polega na zastępowaniu tym sztucznym światem świata realnego. Od
pierwszych dni w szkole mówi się studentom by odrzucili instynktowne pojęcie
tradycyjnego piękna, naturalnej struktury, spójności i równowagi. Takie pojęcia
są uznane za przestarzałe i nieużyteczne dla architekta. Zamiast tych obierają
formalne, ikoniczne kryteria. Wielu architektów i studentów jest wyszkolonych w
ignorowaniu własnego wyposażenia sensorycznego i interpretowaniu świata zgodnie
z tym punktem widzenia. Te uwarunkowane osoby nie są w stanie dłużej
interpretować tego, co widzą i dotykają, mogą tylko funkcjonować zgodnie z
alternatywnym wewnętrznie zapisanym oglądem świata. To, co wirtualne zastępuje
prawdziwe wewnątrz mózgu.
Jednocześnie ta zamiana wywołuje chęć manifestacji
wirtualnego świata w przestrzeni fizycznej. Gdy budynek wznoszony jest według
zestawu nienaturalnych obrazów staje się materialną realizacją wirtualnego,
obcego świata. Krytycyzm ten nie ma nic wspólnego z samą technologią
komputerową, która może być użyta w różny sposób przez programistów. Ta sama
technologia właściwie zastosowana, mogłaby pomóc nam tworzyć budynki
humanistyczne. Programy CAD rozwijane obecnie zawierają elementy fraktali i
starają się automatycznie generować optymalny stopień złożoności projektu.
Badania na temat uczenia się pokazują, że
struktura mózgu zmienia się trwale, gdy jest wystawiona na powtarzający się
bodziec. Dane wejściowe dzięki plastyczności mózgu wytwarzają długoterminową
pamięć. Podświadome procesy myślowe, takie jak te, na których polegamy w
projektowaniu, wyraźnie czerpią ze schematów zapisanych w mózgu. Efekt pracy
naszego mózgu, który większość osób naiwnie uważa za zupełnie oryginalne, jest
zatem ukształtowany przez to, co już jest w środku.
Obce budynki wpływają na ludzkość na wielu różnych
poziomach. Po pierwsze tworzą nienaturalne środowisko zamieszkania. Po drugie
kłócą z i zastępują inne, bardziej ludzkie i tradycyjne formy architektury.
Uniemożliwiają też budowanie nowych, innowacyjnych budynków stanowiących żywe
architektoniczne wzory, formy i struktury. Widoczne przykłady wyrządzają
znacznie więcej szkód cywilizacji niż samemu środowisku budowlanemu. Obce
obrazy przenikają do naszej świadomości i głęboko zmieniają nasz ogląd świata.
Ideologiczne memy uproszczonych, łamanych form uzyskały wyraz fizyczny (np.
budynki, media wizualne i elektroniczne), które działają jako przekaźniki
umożliwiające ich transmisję do umysłów całej populacji. Można dopatrzyć się
analogii z wirusem HIV, który prawdopodobnie rozprzestrzenił się z małej grupy
małp zamieszkujących lasy środkowoafrykańskie. Dzięki przejściu na ludzką
populację z jej międzynarodowymi szlakami podróży HIV skutecznie
rozprzestrzenił się na cały glob. Znalazł rozległą populację gospodarzy i
bardziej wydajne mechanizmy zarażania.
Obce budynki ucieleśniają fizyczną przypadkowość,
co stanowi antytezę zorganizowanej złożoności natury. Zagrożenie polega na tym,
że takie budynki podświadomie zapisują się jako mentalne wzorce do rozumienia i
tworzenia złożonych porządków fizycznych. Ogląd świata danej osoby jest
zapisany w trwałej pamięci mózgu, która jest uszkadzana przez obrazy lśniącej,
przezroczystej i pokrzywionej architektury. W następstwie te obrazy wpływają na
wszystko, co zaprojektujemy — niwecząc całe nasze osiągnięcia w zrozumieniu
złożonych systemów i tego jak działa świat.
Jednocześnie wszystkie pomysły centralne dla
współczesnej debaty architektonicznej, takie jak autentyczność, innowacja i
kreatywność nabierają nowego znaczenia. Nie możemy dłużej mówić o tych
pojęciach w tradycyjny sposób, tak jakbyśmy byli w stanie kontrolować naszą
trwałą pamięć, bo pamięć pochodzi teraz częściowo od zewnętrznych memów.
7.
Obchodzenie naszego systemu odpornościowego
Mem działający jak wirus używa pakowania i
zmienności powierzchniowej. Atrakcyjna otoczka (wyglądająca atrakcyjnie dla
organizmu) pozwala biologicznemu wirusowi połączyć się z gospodarzem i
wstrzyknąć swoje DNA. W przypadku architektonicznego memu analogiczne opakowanie
zawiera pozory estetycznego i społecznego postępu oraz obietnicę prestiżu i
sukcesu zawodowego dla przekaźnika. Wirus ma zdolność zmieniania opakowania w
celu obejścia obrony. Z powodu ciągłych mutacji, służących uniknięciu
eliminacji przez naturalny system odpornościowy, wirusy nie są automatycznie
rozpoznawane jako niszczący intruzi. Nasz system immunologiczny ewoluował, aby
nas chronić. Wirus nie może się rozwijać, jeśli nie wypracuje wyrafinowanych
strategii by zmylić nasz system odpornościowy. Nie istnieje jednak ludzki
system odpornościowy przeciwko wirusom informacyjnym, każde podejrzenie lub
alarm jest obchodzone przez idee wiedzy lub postępu.
Najwidoczniej jedynym mechanizmem obronnym, jaki
posiadamy przeciwko szkodliwym memom jest podstawowy konserwatyzm — czujemy
niepokój w konfrontacji z memami, które zaprzeczają temu, co naturalne, co
działało w przeszłych pokoleniach, co ewoluowało razem z nami. Ten opór przeciw
zmianie działa także przeciwko każdej potencjalnej innowacji, więc nauczyliśmy się
wyłączać sygnały alarmowe. Memy stworzone przez ludzi realizujących własne cele
przekonują nas poprzez obiecujące innowacje, by ignorować nasze wrodzone
podejrzenia. Reakcja zarówno na innowacje i szkodliwe memy jest fizyczna, nasze
ciało wpada w niepokój i zaalarmowane przygotowuje się na potencjalne
zagrożenie ze strony czegoś nieznanego.
Na przykład początkowym hasłem architektury
modernistycznej w latach dwudziestych XX wieku było jego postulat “wyzwolenia z
przytłaczającej hegemonii tradycyjnej architektury” (i wszelkiej tradycji). Ale
kiedy ludzi wprowadzili się do modernistycznych domów, zdali sobie sprawę, że
obiecane wyzwolenie było mitem i że mieszkania były tandetnie zbudowane,
potwornie nudne, trudne do ogrzania lub utrzymania w chłodzie, były niskie i
miały dziwacznie rozmieszone okna i niemożliwie ciasne kuchnie.
Wtedy powłoka memu zmieniła się na “nowoczesna
architektura jest higieniczna i promuje zdrowie”. Wystarczyło to na chwilę,
zanim ludzie zorientowali się, że to także była nieprawda. Następnie przyszła
kolej na “nowoczesna architektura reprezentuje najnowsze osiągnięcia techniki
zastosowane w budownictwie”. Materiały przemysłowe okazały się jednak droższe i
mniej trwałe od materiałów tradycyjnych. Istniał jednak kult nowych (w latach dwudziestych)
materiałów przemysłowych, a masowa produkcja pasowała ideologicznie do wielu
poglądów społecznych owych czasów (rozdział 10).
Te powłoki okazały się bardzo skuteczne i są
ciągle używane przez dzisiejsze memy architektoniczne. Niektóre z ostatnich
opakowań memów zawierają slogany taki jak “wolne krzywizny wyzwalają nas od
restrykcyjnej architektury sześcianów i kątów prostych” oraz “współczesna
matematyka chaosu i fraktali orzeka, że powinniśmy budować połamane formy”. Ten
drugi jest oczywiście zupełnie nieuzasadniony, ale oba slogany pomagają
promować współczesne style budowania.
Mimo tego wciąż okazuje się, że budynki, które nie
są dostosowane do użytkowników, ignorują lokalne tradycje i odmawiają użycia
lokalnych materiałów, są bardzo kosztowne, obce lokalnej kulturze i często nie
funkcjonalne (Salingaros, 2004). Jedynym powodem, dla którego istnieją jest to,
że realizują architektoniczny mem. Memy te są tak głęboko wpisane w emocjonalną
część naszego mózgu, że jest niesłychanie trudno pozbyć się ich. Sugerowanie
architektom, że te ideały są faktycznie przebraniami memów reprezentujących
podstępne oszustwa wywołuje panikę, nagle w grę wchodzi cały zamysł modernizmu
i społecznego postępu. Ta emocjonalna reakcja jest potwierdzeniem skuteczności
przebrania memów.
Sytuacja jest sztuczna i zupełnie różna od
analogicznego świata wirusów komputerowych, gdzie każdy zgadza się z
określeniem mianem wirusa. Wirus uszkadza system komputerowy i jego twórca jest
ścigany przez prawo. Społeczność działa wspólnie by zidentyfikować, oznaczyć i
oczyścić zarażone komputery z wirusa jak najszybciej. Przeciwnie memy
reklamowe, architektoniczne i polityczne są aktywnie promowane przez poważane
przemysły (chociaż zwykle tworzone indywidualnie jak w przypadku wirusów komputerowych).
Akceptujemy te memy, ponieważ są międzynarodowo oznaczone jako “korzystne”
(mimo że jest odwrotnie). W ciekawej zamianie ról, osoby, które kwestionują to
oszustwo są tymi, które są dyskryminowane przez establishment.
8.
Niektóre memy architektoniczne
Niezaprzeczalny sukces dwudziestowiecznych ruchów
architektonicznych trudno jest wyjaśnić. Począwszy od wczesnego modernizmu,
architektoniczne memy były wyjątkowo skuteczne, zaskarbiając sobie oddane grono
wyznawców. Dzisiaj, ruch dekonstruktywistyczny i jego eteryczni, blobopodobni
następcy są w modzie w architektonicznym światku. Gdzie indziej utrzymuję, że
modernizm i jego postmodernistyczne mutacje (do których zalicza się
dekonstruktywizm) są w opozycji do tego, czego naturalnie chcą ludzie
(Salingaros, 2004). To sprawia, że powód sukcesu tych stylów staje się jeszcze
bardziej tajemniczy.
Osobne rodziny memów architektonicznych zaczęły
być tworzone przez architektów na początku dwudziestego wieku. Wszystkie
spośród tych informacyjnych wirusów posiadają wspólne cechy, lecz definiują
szerokie spektrum wizualnie różnych stylów. Użyteczna byłaby taksonomia
dostępnych memów architektonicznych, pokazująca jak jeden szczep ewoluował z
drugiego i który mem przerzucił się z innej dziedziny takiej jak filozofia czy
polityka do architektury (analogicznie do biologicznych wirusów przenoszących
się ze zwierząt na ludzi). Nie jest jednakże celem tego rozdziału systematyczna
klasyfikacja znanych memów architektonicznych. Niektóre oczywiste przykłady
można opisać następująco:
Niektóre memy architektoniczne.
(1) Dominacja dużej skali. Kiedy dominuje duża
skala, nie ma widocznych różnic w żadnej mniejszej skali. Ten mem generuje
gładkie, “czyste” formy, z płaszczyzną lub krzywiznami. Jest także nazywany
“odwróceniem hierarchii”.
(2) Puste moduły. Kiedy złączy się je razem,
całość nie wykazuje żadnej podstruktury. Jest to mem rodowy szklanych ścian
kurtynowych, błyszczących arkuszy metalu i płaskich, gładkich, prefabrykowanych
paneli betonowych.
(3) Brak grubych granic. Ściany po prostu kończą
się ostrą krawędzią, bez odpowiedniej granicy. Brak szerokiego rozróżnienia
obramowującego elementy strukturalne. Kolumny kończą się nagle zamiast mieć
odróżniający kapitel i bazę.
(4) Ostra geometria. Ten mem zaprzecza często
bardzo spokojnym prostokątnym formom tradycyjnej architektury, ale także jej
formom zaokrąglonym, których krzywizna wyrasta z geometrii. Normalnie potrzeby
tektoniki wyrażone są poprzez łuki i sklepienia, przez krzywiznę, która jest związana
z symetrią i prostokątnością reszty budynku. W tradycyjnej architekturze
odnajdujemy zakrzywione skale, które ułatwiają człowiekowi działanie i
odczuwanie przestrzeni, nałożone na formy, które mogą być prostokątne w innej
skali. Wiele granic jest często zakrzywionych. Dwie bardzo różne metody
przeciwstawiania się tej naturalnej geometrii: ściśle prostokątne krawędzie i
rogi z niepotrzebną precyzją eliminują wszelką krzywiznę lub w całości
opuszczają prostokątną geometrię, krawędzie i rogi są ostre i jak najbardziej
natrętne, używają kątów ostrych.
(5) Zniekształcona geometria. Idąc dalej i
porzucając linearność, zaokrąglone krawędzie i rogi unikają wszelkich linii
prostych, a całościowa forma budynku sprawia wrażenie wolnostojącej rzeźby bez
strukturalnego sensu.
Oczywiście te pięć metod przeciwstawiania się
geometrii związanej z tradycyjną architekturą zaprzecza również sobie nawzajem,
ale to, co mają wspólnego, co jest ich celem, to atakować naturalną geometrię
wynikającą z potrzeb tektoniki. Czasem wszystkie metody są używane razem,
stosowane do różnych części współczesnego budynku. Niektóre z tych
architektonicznych memów są zilustrowane poniżej.
Jest to jedynie kilka z pośród bardzo silnych
memów wizualnych, ewoluujących od wczesnych lat dwudziestych XX wieku. Co
chciałbym powiedzieć to to, że nie ma absolutnie żadnego praktycznego
uzasadnienia lub przyczyn estetycznych, by przyjąć któryś z nich, a wielu
rozumnych architektów uważa, że degradują one życie, użyteczność i wartość
strukturalną budynku.
Memy opisane tutaj pochodzą z ideologii
politycznych i nie mają nic wspólnego z zaspokajaniem ludzkich potrzeb
architektonicznych. Na przykład, mem ściany kurtynowej jest związany z
wolnością. Teksty modernistów z lat dwudziestych XX wieku mówią o wyzwoleniu
ludzkiego ducha przez użycie szkła jako materiału konstrukcyjnego. Oczywiście
fałszywa idea “przezroczystość = wyzwolenie” mimo tego ma bardzo atrakcyjne
właściwości ikoniczne i ideologiczne. Stała się niemal fetyszem. Uwzględniając
czasy, w których się narodziła (ruchy rewolucyjne, upadające tradycyjne elity
władzy), sukces tego memu opierał się na bardzo silnych siłach społecznych. Po
przyjęciu go przez społeczeństwo stał się centralnym credo współczesnej
architektury, podczas gdy jego początkowe (sfabrykowane) uzasadnienie zostało
zapomniane.
Inny mem jest odpowiedzialny za usunięcie
wszelkiego ornamentu z architektury. Jest on również głęboko zakorzeniony w
ideologii modernistycznej. Począwszy od roku 1908 mem ten propaguje identyfikację
“puste płaszczyzny = postęp intelektualny”. Jego korzenie znajdują się w
bezładnej mieszaninie idei dotyczących produkcji przemysłowej i roli wytworów
rzemieślniczych w idealnym społeczeństwie egalitarnym. Podobno ornament
architektoniczny marnuje pieniądze i stać na niego tylko bogate elity, więc
powinno się go zakazać, przez to sprowadzić całą architekturę do poziomu, na
który stać zwykłego pracownika fabryki. Ten mem zyskał ogromną dominację dzięki
negatywnemu, ale chwytliwemu hasłu “ornament = crime”. Dziś nikt nie uważa by
stwierdzenie to miało w sobie cząstkę prawdy, ale jest za późno, gdyż mem jest
od dawna włączony do wspólnej architektonicznej podświadomości.
Łatwo dostrzec, jak memy znalazły nowy
idealny ekosystem w świecie informacji. Na przykład, cyfrowe modele budynków na
ekranie komputera pokazują jedynie największą skalę. Samo oprogramowanie działa
tak, że wypełnia między ustalonymi krawędziami tak gładko jak się da i przez to
naturalnie generuje gładkie płaszczyzny. Kolumny i ściany są matematycznie
najprostsze w rozszerzaniu linearności zanim napotkają inną strukturę.
Najprostsze algorytmy rysowania, wspierają zatem pierwsze trzy memy podane
powyżej. Memy (4) i (5) z powyższej listy konkurują ze sobą w
świecie informacji, reprezentując ekstremalne odejście w przeciwnych kierunkach
od normalnych tektonicznych form wynikających z używania tradycyjnych
materiałów budowlanych.
Jak długo buduje się z naturalnych materiałów,
które są kruche lub dostępne w modułach małych rozmiarów, jest się zmuszonym to
przyjmowania określonej geometrii, by budynek się nie zawalił. Struktura jest
częściowo rozwiązaniem problemów wznoszenia budynku przeciw siłom grawitacji i
naprężeniom fizycznym. To naturalnie wymusza ograniczony zasób form. Natura
materiałów określa język form, który generuje spektrum możliwych struktur: ściany
o zgrubsza prostokątnej geometrii, sklepienia, kolumny, łuki itd. Kapitel i baza kolumny są niezbędne z przyczyn tektonicznych,
kiedy buduje się z tradycyjnych materiałów. Rozwinięto kilka nie-tradycyjnych
języków form, poszerzających i wzbogacających tradycyjne języki form,
używających materiałów przemysłowych.
Architektura modernistyczna i postmodernistyczna
jest reakcją przeciwko ograniczeniom geometrycznym tradycyjnego budownictwa.
Jednocześnie wiele współczesnych budynków w tradycyjnym stylu jest faktycznie
memami, ponieważ są wyrażone z użyciem materiałów przemysłowych, które nie
definiują słownictwa form tradycyjnych. Są obrazami zupełnie niezależnymi od
sił tektonicznych i przez to fałszują język form, który powierzchownie wyrażają.
To, co interesuje mnie w tym rozdziale, to ekspresja obrazów nie mających
żadnej racji bytu poza ich opozycją do tradycyjnych form, wizualnych memów
motywowanych anty-tradycyjną ideologią.
9.
Potwory i roboty.
W kilku filmach science-fiction pozaziemski obcy
lub wirus atakuje ludzką pamięć, zastępując ją swoimi kopiami lub instrukcjami
do produkcji kopii obcego. Dokładnie tak wygląda działanie pewnych
biologicznych pasożytów, które atakują mózg gospodarza, by następnie pokierować
organizm do samodestrukcji, w celu wypełnienia cyklu reprodukcyjnego pasożyta.
We współczesnym społeczeństwie, nasze własne technologie odgrywają tę samą
inwazyjną rolę zastępowania neuronowych banków pamięci w naszych mózgach. Jak
twierdzi Dyens: “Maszyny kontrolują nasze wspomnienia, władają podstawowymi
materiałami, które nas kształtują i operują strukturami , które generują
ludzkie znaczenie i perspektywy.”(Dyens, 2001; strona 38).
Ironicznie, ludzkość obawiała się możliwości
inteligentnych, nieczułych robotów dostających amoku. Niebezpieczeństwo to
realizuje się w naszym własnym gatunku, przez ludzi scalających się ze światem
informacji. To nie mechanicznych robotów powinniśmy się obawiać, ale ludzi
ukierunkowanych na nieczułe działanie, podobnych do inteligentnych robotów
(przeciwieństwo głupich, mobilnych robotów, które obecnie budujemy). Przez
historię, ludzie byli indoktrynowani przez warunkowanie psychologiczne, w celu
zablokowania ich podstawowych obwodów sensorycznych mózgu i pozostawienia tylko
obwodów operacyjnych wyższego poziomu. Osoby takie są tylko częściowo połączone
z otoczeniem. Poprzez celowe blokowanie obwodów niższego poziomu w hierarchii
inteligencji, stworzyliśmy nieczułe “ludzkie maszyny” działające z
intelektualnymi możliwościami, które mogą być łatwo wykorzystane do destrukcji.
Osoby, których pamięć została zastąpiona przez
memy mogą być efektywne w nieprzyjemnych lub niebezpiecznych zadaniach. Są w
istocie przykładami ideologicznego “człowieka nowoczesnego”, wyprodukowanego do
celów przemysłowych. Takie osoby mogą być skierowane do wznoszenia i
zamieszkiwania niewygodnych struktur: coś, co każdy człowiek z bardziej
rozwiniętymi uczuciami uważa za emocjonalnie i psychologicznie trudne. Mogę być
także skierowane do destrukcji. Zaprogramowane jednostki nie mają skrupułów w
związku z niszczeniem żywych struktur w naturze ani żywej struktury obecnej w
rzeczach, które inni ludzie skrupulatnie wyprodukowali przez nimi.
Normalnie obiekty, twory i środowisko budowlane
ucieleśniające zorganizowaną złożoność są pożywne emocjonalnie dla naszych
zmysłów, tak bardzo, że bolesne jest ich usunięcie. Pamięć kulturowa obejmuje
te artefakty, które dają schronienie zorganizowanej złożoności, która jest
bardzo bliska zarówno biologicznym i nieożywionym naturalnym strukturom. Osoby
nie będące zaprogramowane inaczej przez memy wizualne czują bliski związek z
takimi artefaktami i z naturą. Ofiary programowania promowanego przez media,
ludzie uwarunkowani, by podążać za przemysłowymi i poprzemysłowymi modami bez
zastanowienia, są w znacznym stopniu oderwane od tej złożoności i zostały
oderwane w fundamentalny sposób od własnego otoczenia. Są idealnymi lokatorami
apartamentów w wieżowcach lub biur w pokręconych drapaczach chmur najnowszej
architektonicznej mody.
“Nowoczesny człowiek” dalej odgrywa aktywną rolę w
przekształcaniu naszego świata. Jest produktem koewolucji między ludźmi i
memami kultury postindustrialnej. Ci z nas, którym nie podoba się obecny
kierunek ewolucji ludzkości, muszą zrozumieć ten proces zanim spróbują na niego
wpłynąć.
10.
Wiedza kontra informacja
Ludzka inteligencja zależy od ewolucyjnego rozwoju
mózgu i aparatu sensorycznego. Mózg i aparat sensoryczny koewoluowały w
hierarchii warstw. Starsze (niższe) warstwy mają dawać natychmiastową odpowiedź
na bodziec ze środowiska. Dane wejściowe i wyjściowe stają się
coraz bardziej wyrafinowane wraz z dodatkowymi warstwami, z większą mocą
przetwarzania poświęcaną interpretacji bodźca i większym stopniem przetworzenia
przed wyjściem. Ostatecznie, posiedliśmy zdolność świadomego przetwarzania i
analizy myśli, która odróżnia nas od innych zwierząt. To uwarstwienie odpowiada
dość dokładnie czemuś, co znamy jako anatomiczne warstwy wyewoluowanego mózgu.
Wyższych warstw albo brakuje u zwierząt niższych albo są obecne w znacznie
mniejszych ilościach, widoczny jest za to ich niezwykły rozrost i rozwój w
ludziach.
Złożoność współczesnego życia wytwarza ogromne
ilości informacji, z którymi jakoś musimy sobie poradzić. Faktyczne
mistrzowskie opanowanie wiedzy związanej z budowaniem staje się bardzo trudne.
Bezpośredni dostęp poprzez sieci komputerowe do wszystkiego, co ktokolwiek
kiedykolwiek powiedział czy zrobił, na jakikolwiek temat, wyostrza problem.
Posiadamy mrowie informacji, przez co coraz bardziej jesteśmy zależni od
“ekspertów”, którzy wybierają dla nas informacje, bo nie jesteśmy fizycznie w
stanie przebrnąć przez nie wszystkie. Sytuacja ta zatem ostatecznie nie różni
się od tej, kiedy informacja nie była swobodnie dostępna i władze udostępniały informacje.
Jedyna różnica polega na tym, że gdy ktoś zlokalizuje właściwy rodzaj
informacji sytuacja może zostać odwrócona z dnia na dzień, a kontrola
“ekspertów” odrzucona.
Centralnym punktem mojej pracy jest uznanie, że
kultura ewoluuje w pozytywnym kierunku poprzez organizowanie złożonej
informacji, która łączy nas ze światem rzeczywistym. Zwiększanie liczby
połączeń pomiędzy jednostkami informacji prowadzi do większej złożoności, i
przez to trzeba organizować tą złożoność w zrozumiały (hierarchiczny) system.
Przeciwny proces, zwykle prowadzący do uwstecznienia, polega na utracie zarówno
złożoności jak i organizacji, utracie informacji, która była skrupulatnie
zbierana i organizowana jako ludzka wiedza lub utracie łączącej struktury,
która czyni ją dostępną.
Większość memów jest szkodliwa, ponieważ zastępują
złożoność wszechświata i relacje, jakie ustanawiamy z tym światem, fałszywą,
chaotyczną rzeczywistością. Memy niosą ze sobą bardzo niewiele połączeń, a te,
które niosą są bez znaczenia, zapobiega o tworzeniu prawdziwych połączeń
potrzebnych do zrozumienia świata. Mimo, że memy zawsze koegzystują z wiedzą,
reprezentują bezużyteczną część sieci tworzącej bazę wiedzy.
Tym fundamentalnym problemem zajął się już
architekt Christopher Alexander. Podjął próbę zidentyfikowania prawdziwej
wiedzy architektonicznej poprzez rozpoznanie wzorów powtarzających się w
historii ludzkości na całym świecie (Alexander et. al., 1977). Te wzory
organizują sposób, w jaki traktujemy zbudowaną przestrzeń i nasz związek z nią.
Alexander zdecydował uwidocznić wiedzę, która do tej pory pozostawała ukryta i
zrobić to w sposób, który zatrzymałby szerzenie nieodpowiednich lub fałszywych
poglądów na architekturę. Od początku dwudziestego stulecia, nieuzasadnione
pomysły rządziły powstawaniem budynków i miast (co opisałem w tym rozdziale
jako inwazję szkodliwych memów). Wyjaśniając ten zbiór wiedzy architektonicznej
Alexander zdecydował się na opisanie określonego sposobu organizacji informacji
— “język wzorów” jest hierarchiczną strukturą informacji (Salingaros, 2000)
złożoną z relatywnie niezależnych wzorów połączonych następująco: (1) ze sobą
na różnych poziomach hierarchii, (2) ze światem fizycznym i biologicznym jak
również z wzorami życia odpowiednich, ale różnych cywilizacji i (3) z całością
ludzkiej wiedzy, empirycznej, naukowej i metafizycznej.
Każdy wzór jest przedstawiony jako proces
rozwiązywania powracającego problemu architektonicznego — zależności między
pewnym kontekstem, siłami, które pojawiają się w tym kontekście i przestrzenną
konfiguracją, która pozwala tym siłom realizować się (Alexander, 1979).
Umożliwia to projektantom, budowniczym i mieszkańcom dyskusję o tym, co może
służyć jako architektoniczne wzorce i modele. Ogólnie rzecz biorąc metoda ta
daje rezultaty, które stanowią prawdziwą architektoniczną wiedzę.
Narzędzie, jakim jest “język wzorów” zostało
entuzjastycznie przyjęte przez społeczność informatyków do radzenia sobie ze
strukturą i produkcją oprogramowania o coraz większej złożoności (Gabriel,
1996). Zdefiniowali oni dodatkowo pojęcie “anty-wzoru”, oznaczające fałszywe
rozwiązanie, które mimo to jest ponownie użyte (patrz rozdział 11). Anty-wzór
posiada formalne cechy, które mogą oszukać każdego, kto przyjmie go jako wynik
logicznego myślenia. Nie ma praktycznie różnicy między anty-wzorem i memem.
Wiedza jest krucha i znacznie rzadsza od surowej
informacji, jako polegająca na odkryciu i potwierdzeniu. Natomiast śmieci
informacyjne mogą być generowane w dowolnym kontekście i w dowolnej ilości.
Tradycyjne zasoby wiedzy reprezentują wiedzę zwyczajową. Mam na myśli w
szczególności wiedzę i wierzenia, które nie są weryfikowalne naukowo, a które
są niezbędne do właściwego funkcjonowania społeczeństwa i nawet do utrzymania
wiedzy naukowej. Systemy wierzeń nie mogą być uzasadnione w sposób, w jaki
uzasadniona jest nauka, polegają na nieformalnych związkach, praktykach i
porozumieniach.
Jest wartość i znaczenie w najwyższych ludzkich
wytworach w przeciwieństwie do ich surowej zawartości informacyjnej. “Pasja Św.
Mateusza” Bacha jest warta znacznie więcej dla cywilizacji niż dwie i pół
godziny telewizyjnej opery mydlanej przeplatanej reklamami. Wiem, że
post-strukturalni filozofowie próbowali argumentować, że jest odwrotnie, ale
wierzę, że są w fatalnym błędzie. Ostatecznie, będziemy musieli odwoływać się
do wartości informacji, żeby rozróżnić między memami (dobrymi i szkodliwymi), a
prawdziwą wiedzą.
11.
Podsumowanie
Ludzie potrafią intuicyjnie rozpoznawać elementy
świata i zależności, które je z nim łączą. Połączenia zmysłowe i mentalne
zachodzą niemal natychmiast. Ta wrodzona zdolność umożliwiła nam przetrwanie i
ewoluowanie. Jednakże bardziej zaawansowane rozwiązywanie problemów wymaga
procesu krokowego, który tworzy sekwencję przekształceń od problemu do rozwiązania.
Alternatywą do inteligentnego projektowania jest nieracjonalne dopasowywanie do
jakiegoś wizualnego lub mnemonicznego prototypu — memu.
W tym przypadku nie ma ani transmisji ani
adaptacji do kryteriów problemu. Ogólne rozwiązanie jest podane przez wizualne
memy, które są tym samym narzucone sytuacji. Metoda taka polega na zastąpieniu,
a nie na rozwiązaniu. Memy zastępują ograniczenia problemu obrazami. Nie wymaga
to wysiłku intelektualnego, jedynie zaakceptowania obrazu dostarczonego przez
kogoś pod jakimkolwiek pretekstem. Poprzez zastępowanie sekwencji
przystosowujących kroków projektu, tłumi się częściowo mechanizmy
inteligentnego rozumowania w ogóle. Może to doprowadzić do życia w fałszywej
rzeczywistości, podobnie jak w przypadku warunkowania psychologicznego.
Wewnętrzny obraz rzeczywistości może być w całości
zastąpiony przez zestaw memów. Zdefiniują one wtedy alternatywny, abstrakcyjny
świat dla tej konkretnej osoby. Wraz z tym jak nasze społeczeństwo żyje coraz
bardziej w świecie informacji, niebezpieczeństwo zakłamania naszej wewnętrznej
rzeczywistości jest zwielokrotnione przez liczbę memów wokół nas. Podczas gdy
dawniej, martwić mogły jedynie co bardziej złośliwe kulty, reklamy i kampanie
polityczne, dzisiaj jesteśmy zanurzeni w wirtualnym świecie memów, który może z
łatwością zastąpić świat fizyczny. Przypomina to alternatywną religię. W tym
końcowym rozdziale starałem się wskazać niektóre cechy tej współzależności i
skupić się na zagrożeniach ze strony architektonicznych memów swobodnie rozprzestrzeniających
się w świecie informacji.
tłumaczenie: Jakub
Kupikowski
źródło: Salingaros A. Nikos, A THEORY OF ARCHITECTURE,
Umbau-Verlag, Solingen, Niemcy, 2006.
tekst zamieszczony w zakresie uzasadnionym nauczaniem, kopiowanie go w celach komercyjnych jest zabronione
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz