23 cze 2013

RENZO PIANO - WYKŁAD Z SEMINARIUM JEROZOLIMSKIEGO: TECHNOLOGY, PLACE AND ARCHITECTURE

Jestem synem budowlańca i jako młody chłopak odbierałem place budowy jako miejsce cudów, widząc surowe materiały przemieniane w wybudowane formy. Kiedy powiedziałem ojcu, że chcę zostać architektem, zareagował jakbym był mutacją w procesie ewolucji. Uznawał to za głupi pomysł i powiedział: „Przecież możesz być budowlańcem, czemu chciałbyś być tylko architektem?” W pewnym sensie miał rację, ponieważ budowanie, konstruowanie rzeczy jest fantastycznym staraniem; w nim trwają zasadnicze składniki objawienia i kreatywności. Architektura jest wielką sztuką, ale również sztuką zanieczyszczoną, sztuką zanieczyszczoną przez życie. To życie sprawia, że architektura jest niedoskonała w zakresie w jakim musi być zdolna by przyjąć ewolucję, zmiany i adaptacje do zmieniających się warunków.

[…]Równie fascynującą jest dla mnie sprzeczność między dyscypliną i wolnością. Wielu sądzi, że aby być kreatywnym musisz być całkowicie wolnym. Teraz wiem, po trzydziestu latach, że prawda leży po przeciwnej stronie: aby być twórczym potrzebujesz dyscypliny, potrzebujesz zasad i powinności. […] Nikt nie jest w stanie wynaleźć czegokolwiek poprzez poszukiwanie gdziekolwiek. Jeżeli pragniesz coś odnaleźć musisz szukać w jednym precyzyjnym kierunku. W architekturze obowiązek jest bardzo istotnym punktem wyjścia.

Kolejny dylemat to doszukiwanie się konfliktów między sztuką a nauką. Ludzie uparli się by wierzyć, że artystyczny gest jest przeciwny gestowi technicznemu. Sztuka czynienia rzeczy, techne, nie jest ani jednym ani drugim; jest oboma. Uważam się za szczęśliwego mogąc zaliczyć do grona dobrych przyjaciół wielkiego pianistę Maurizio Polliniego. Siedząc za nim gdy gra odkrywam, że stał się mistrzem techne w takim stopniu, że może całkowicie o niej zapomnieć. Zamyka oczy i gra, ale tylko dlatego, że dopracował technikę tak dobrze, by czynić cud zapominania.

Tradycja kontra nowoczesność to następny kontrapunkt.  Poczucie pamięci i żądza innowacji wydają się ze sobą źle współbrzmieć. Przeciwko temu możemy wysunąć słowa poety Jorge Louis Borgesa, kiedy mówi nam, że w pracy twórczej jest coś zawieszonego między tym co pamiętamy, a tym co zapomnieliśmy.  To po prostu znaczy, że nic nie jest całkowicie oryginalne. Zawsze obracasz się pomiędzy tym co już jest w świecie, w twoim duchu, pamięci, albo doświadczeniu, i tym co jest nowe. Nie ma nowoczesności bez miłości dla tradycji i pamięci przeszłości.

Nie ma też konfliktu między technologią i miejscem, ponieważ technologia nie jest już tym czym niegdyś była. Techniki budowy zmieniły  się w ciągu ostatnich trzydziestu, czterdziestu lat. Są całkowicie nowe materiały i innowacyjne procesy. […] Jeśli ostatnie stulecie opierało się o spawanie, to oparte będzie o klejenie. Jesteśmy świadkami potężnych możliwości, ponieważ materiały i metody postępowania zmieniają się razem z narzędziami. Kiedy byłem młody każdy powtarzał, że aby zrobić ekonomiczną strukturę musisz standaryzować elementy. Dziś w ogóle nie jest to istotne. W strukturze lotniska Kensai każde żebro jest inne, a jest to efektem całkiem prostej procedury. Łączysz maszynę z programem, komputer tnie każdy element inaczej czy tłoczy dowolną ilość różnych elementów. Jeśli zaprogramowałeś go poprawnie wszystko idzie doskonale.

Kolejna owocna rewolucja jest związana z nowoczesnym transportem. Wiele z moich prac powstawało w więcej niż jednym miejscu. Na przykład lotnisko Kensai budowano na czterech różnych kontynentach. Nawet mały budynek w Nowej Kaledonii  powstawał w kilku różnych krajach. Możesz prefabrykować fragment budynku tutaj a zainstalować tam. Jednakże nie zauważam jak te nowe możliwości miałyby się kłócić z głębokim uczuciem jakim darzę miejsca. Przed zaczęciem pracy spędzam całe godziny na miejscu projektu próbując uchwycić genius loci. Zawsze jest nawet mały duch, nawet w tak abstrakcyjnych miejscach jak przy międzynarodowym porcie lotniczym Kensai, gdzie właściwie nie było miejsca, wyspy, nie było zupełnie niczego (port lotniczy Kensai  1988- położony w sąsiedztwie Osaki, Kobe i Kyoto, rejonie zaludnionym w okresie jego powstania przez ok. 20 mln ludzi, zgodnie z przepisami Japońskimi regulującymi restrykcyjnie loty nad terenem zabudowanym musiał powstać na zatoce Kensai, na sztucznej wyspie o rozmiarze 4370x1250m opartej o ok. milion pali. Konstrukcja przewidywała dziesięcioletni okres dopasowywania wraz z jej osiadaniem – przyp. Tłum. Na podstawie początku prelekcji Renzo Piano). Mimo tego spędziliśmy popołudnie w łodzi z Peterem Ricem, zastanawiając się nad metaforami, sylwetą wyspy i skalą budynku. […] Kiedy wszystko zostanie już zebrane razem, poczucie miejsca staje się fundamentalne, ale nie przeczy to istotności technologii. Oba czynniki muszą koegzystować zebrane razem.

Mam własne podejście do połączenia technologii i miejsca, mianowicie że początkowa struktura konstytuuje miejsce; jest rzeźbiona na miejscu jak gdyby była płaskorzeźbą. Ta część jest z reguły masywna, nieprzezroczysta i ciężka. Potem wykonujesz lekką transparentną, a nawet tymczasową architekturę, która spoczywa na poprzedniej. W tym układzie ciężkie jest trwałym elementem, a lekkie tymczasowym. Wierzę że można wytworzyć napięcie pomiędzy tymi dwoma aspektami, miejscem i budynkiem, czy raczej miejscem i spreparowaną strukturą (crafted fabric). Są z dwóch różnych światów ale zdecydowanie mogą koegzystować.

Kiedy zastanawiam się nad tymi przeciwieństwami, dyscypliny i wolności, sztuki i nauki, tradycji i nowoczesności, pamięci i inwencji, technologii i miejsca, wszystkie one opowiadają te samą historię na inne sposoby. To historia złożoności, niejasności, skomplikowania. Ale cóż jest złego w dwuznaczności? Jest ona źródłem bogactwa. Jeśli odmowa odcięcia się od złożoności ma oznaczać plakietkę bycia mętnym (ambiguous), niech i tak będzie. W rzeczy samej noszę ją z dumą, gdyż dwuznaczność w tym znaczeniu ma wielką godność.



fragmenty,
tłum. Karol
źródło: Wykład Renzo Piano zapisany w 'Tchnology place & architecture. The Jerusalem Seminar in Architecture' edycja: Kenneth Frampton, Rizzoli International Publications, Inc. New York, 1998,
tekst zamieszczony w zakresie uzasadnionym nauczaniem, kopiowanie go w celach komercyjnych jest zabronione

1 komentarz:

  1. Uważam, że żaden architekt czy człowiek nie osiągnie sukcesu bez dyscypliny, tak jak zostało to podkreślone w artykule. Bycie nieokrzesanym może jest zaletą na krótki czas, później oczekuje się już dorosłej i przemyślanej wolności i twórczości.

    OdpowiedzUsuń