Geograf pracuje przez zakres badania, botanik przez lupę oraz biolog przez mikroskop. Wszyscy oni pokazują(dzielą) ten sam punkt startowy, w tej bliskości i dystansie od analizowanego przedmiotu jest pierwsza komunikacja przez różne naukowe metody badania. Rezultaty poszukiwań geografa przekładają się w mapy, botanika w tekst i rysunki a biologa w formuły. Zmiana skali staje się jasna w podejściu do dokumentacji naukowych poszukiwań. Krajobraz jest pod nogami, roślina w dłoni. Doznawanie krajobrazu jest pierwotne oraz przede wszystkim wizualne. Chodzimy, przemieszczamy się przez krajobraz i w tej drodze zostajemy częścią obiektów które badamy. Las, łąka, pole oraz rzeka kreują zlepek który nazywamy krajobrazem. Jedyną granicą wydaje się horyzont. Koncentrowanie się na detalu uruchamia kilka zmysłów. Podczas przebiegu dokładnego badania, widzimy, zapach i smak złożonego bytu krajobrazu.
Krajobraz nowoczesności jest kompozycją oddzielnych i odrębnych wydarzeń: lipą na wzgórzu, drogą gnieżdżącą się przed skałą, gajem drzew oraz krzewów pomiędzy polami. Nasze codzienne doświadczenie jest oznaczone przez krajobraz funkcji oraz krajobraz przejścia, z których jakości site-specific zostały usunięte. Szukamy tożsamości, lecz nie wiemy co mamy dokładnie na myśli.
Forma miasta jest powiązana względem otaczającego krajobrazu- nad rzeką, pośród gór, nad brzegiem, nad morzem, na pustyni, otoczony przez drzewa - Paryż, Rzym, Volterra, Hong Kong, Las Vegas, Berlin. Parki, place, dziedzińce, cmentarze, oraz ulice które dostarczają związków w tych miastach są tymi miejscami w mieście gdzie formy urbanistyczne miejskiej przyrody są kultywowane. Budowanie miasta kreuje horyzont, skalę dla miejsc które tworzą naturę wewnątrz miasta.
Ogród jest miejscem wybranym, bez pejzażu miejskiego; ogród dzisiaj jest położony głównie na krawędziach miast. Jak pionierzy stawiający swoje roszczenia, ogrody rozszerzają nasze miasta. Co kieruję ogrodnikiem by opuścić miejski biotop i udać się na nowe lądy? Na krawędzi miast, widzimy zarówno krajobraz oraz miasto. Ta perspektywa podnosi pytanie o pochodzenie ogrodów. Czy jest to polana w lesie, oaza na pustyni, gaj w sielankowym pejzażu lub pole rolników? Wszystkie te interpretacje razem reprezentują działanie krajobrazu. Istniejąca roślinność jest usuwana i zastępowana przez idealne rośliny ogrodnika. Ogród różni się znacznie od oryginalnego rodzaju, agrarnego placu, w tym że zastępuje tereny gospodarcze estetycznymi. Nowy składnik ogrodu jest wyrażany przez projekt zamkniętych ogrodów, w których ogród staje się krytycznym komentarzem względem kulturowego krajobrazu. Obejmuje to szerokie spektrum możliwości gdzie pierwotna wegetacja rozkłada się wzdłuż przesadnych założeń projektowych.
Dramatyczne zmiany poziomów odniesienia są tym co kształtuję dzisiejsze zafascynowanie ogrodem. W ogrodzie, poznanie całości jest zawsze poprzedzone poznaniem pojedynczych części. Skalowane odniesienia są ukierunkowane na konkretne miejsca: najbliższe sąsiedztwo. Ogród jest skonstruowany przez kogoś i wiele małych części ogrodu odzwierciedla charakter oraz osobowość budowniczego. Ogrodnik potrzebuje maszyn, tak jak rolnik. Lecz maszyny rolnika stają się coraz większe, przeciwnie jest w przypadku ogrodnika. Miniaturyzacja, poczucie pewności że narzędzia oraz ślady które zostawiają mogą zniknąć, jest ważne dla ogrodnika, którego najważniejszymi bohaterami są rośliny. Po odkryciu świata, wszystko wydaje się dostępne, bezpośrednie. Lecz świat roślin zdążył się już skurczyć przed globalizacją. Architektura krajobrazu jednoczy bardzo zróżnicowane dziedziny: nauki przyrodnicze, nauki społeczne, projektowanie. Gdy szukamy natury w mieście, przybliżenie spada na różne zjawiska które balansują między miniaturą i panoramą. Spora część architektury krajobrazu jest zainspirowana codzienną praktyką wielu różnych czynników.
Żyjemy w świecie którego mamy potrzebę odkryć. Po tym jak granice zostały zdefiniowane oraz zbadane, musimy uczyć się na nowo rozumienia naszego bliskiego środowiska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz