30 paź 2012

ROMAN INGARDEN - PRZEŻYCIE ESTETYCZNE

1. Pogląd, według którego przedmiot przeżycia estetycznego jest czymś równie rzeczywistym, jak przedmiot poznania lub przedmiot działania, nie da się utrzymać. Przeżycie estetyczne prowadzi do ukonstytuowania się swoistego — estetycznego — przedmiotu, którego nie można utożsamiać z niczym rzeczywistym, czego spostrzeżenie daje pierwszy impuls do rozwinięcia się przeżycia este­tycznego i co zazwyczaj, zwłaszcza jeżeli jest w tym celu stworzo­nym dziełem sztuki, odgrywa rolę regulatora przebiegu tego prze­życia.

2. Każde w pełni rozwinięte przeżycie estetyczne dokonuje się w mnogości faz, które — w przypadku idealnym uporządkowane ściśle według wewnętrznych związków motywacyjnych — nastę­pują po sobie i prowadzą do ukonstytuowania się przedmiotu este­tycznego, a w następstwie do jego bezpośredniego uchwycenia'. Obejmuje ono w swoim przebiegu wielorakie przeżycia składowe różnego typu: zarówno akty ujmowania, jak akty twórczego kształ­towania lub — przeciwnie — jedynie odtwórczego rekonstruowania i rozumienia, jak wreszcie wzruszenia i emocje. Wszystkie one w rozmaite sposoby się z sobą splatają. Przeżycie estetyczne sta­nowi fazę bardzo aktywnego życia, w której jedynie w pewnych chwilach pojawia się czysto odbiorcze doznawanie.

3. Przeżycie estetyczne rozpoczyna się, gdy na tle spostrzeżonego lub tylko wyobrażonego realnego przedmiotu (rzeczy, pro­cesu) pojawia się szczególna jakość — zazwyczaj jest to jakość postaciowa — która nie pozwala podmiotowi przeżywającemu po­zostać ,,zimnym", lecz wprawia go w szczególny stan wzruszenia. Wzruszenie to nazywam „emocją wstępną" przeżycia estetycznego. Nie ma ona nic wspólnego z tzw. „podobaniem się". Bogata w roz­maite momenty, odznacza się przede wszystkim — rodzącym się ze wzruszenia i pewnego zadziwienia — pożądaniem objęcia w na­oczne posiadanie wywołującej wzruszenie jakości, która początkowo nie zostaje nawet wyraźnie uchwycona w swoim quale. Emocja wstępna prowadzi dzięki temu przede wszystkim do aktywnego zwrócenia się podmiotu ku jakości, która go poruszyła, rozpoczy­nając tym samym nową fazę przeżycia estetycznego; sama zaś ta jakość staje się ośrodkiem krystalizacji przedmiotu estetycznego, ujmowanego w trakcie jego stawania się. Zarazem emocja ta po­ciąga za sobą liczne zjawiska następcze, które odcinają przeżycie estetyczne od wcześniejszych przeżyć perceptora i nadają temu przeżyciu szczególny charakter. A mianowicie:

a) Dochodzi do zahamowania normalnego przebiegu przeżywania aktów działania podmiotu przeżywającego, nastawionego normalnie na rzeczy świata realnego. Występuje przy tym istotne zacieśnienie pola świadomości. Jeżeli emocja wstępna jest stosunkowo słaba, to owo zahamowanie szybko przemija, a przeżycie estetyczne ulega przerwaniu. Zachodzi wówczas zjawisko „powrotu" do zdarzeń ota­czającego nas świata realnego. Zjawisko powrotu występuje zresztą również po dokonaniu się rozwiniętego w pełni przeżycia este­tycznego.

b) Pogłos przeżyć wcześniejszych i praktycznych zainteresowań, zjawiający się normalnie w każdym konkretnym „teraz" człowieka, zostaje w sposób istotny osłabiony lub nawet wygaszony. Wskutek tego przeżycie estetyczne tworzy całość odcinającą się od natural­nego biegu życia codziennego, całość, która dopiero ex post włącza się jakoby automatycznie w tok naszego życia.

c) Dochodzi do zmiany zasadniczego nastawienia podmiotu, który doznał emocji wstępnej: z naturalnego nastawienia właściwego życiu praktycznemu w nastawienie specyficznie „estetyczne". Dzięki emo­cji wstępnej pierwotne przekonanie o istnieniu świata realnego, zawarte w nastawieniu naturalnym, usuwa się niejako na pery­ferię pola świadomości, a równocześnie zainteresowanie podmiotu przeżywającego skierowuje się już nie na realne rzeczy i ich stan faktyczny, lecz na to, co na razie czysto jakościowe. Nie realny fakt, lecz „co" i „jakie", twór czysto jakościowy, jest tym, do czego ukonstytuowania się prowadzi przeżycie estetyczne i na co, jako na przedmiot estetycznego uchwycenia, nastawiony jest podmiot przeżywający. W następstwie tej zmiany nastawienia moment stwierdzenia, zawarty w akcie spostrzegania rzeczy uposażonej w jakość poruszającą, ulega „zneutralizowaniu" w sensie Husserlowskim. Nie pociąga to jednak za sobą zneutralizowania samego przeżycia estetycznego (jak to niektórzy sądzą; por. punkt 7).

4. Wstępna emocja estetyczna stanowi również w dalszych fazach przeżycia estetycznego silniej lub słabiej odczuwaną pod­stawę jego rozwoju. Faza bezpośrednio do niej nawiązująca jest aktywnym, skupionym oglądaniem jakości z początku nas tylko poruszającej. Jakość ta wysuwa się teraz nie tylko na pierwszy plan w polu widzenia („wybija się"), lecz zaczyna się zarazem odcinać i wyróżniać od pierwotnego pola dat teraz już zneutralizo­wanego spostrzeżenia i kształtuje pewną całość. Jeżeli jako jakość jest autonomiczna, tzn. jeżeli nie domaga się już żadnego jakościo­wego uzupełnienia, to proces konstytuowania dobiega końca. Mamy wówczas do czynienia ze stosunkowo prostym i prymitywnym przedmiotem estetycznym. Jeżeli się jednak okazuje, że uzupełnie­nie jest niezbędne, to przeżycie estetyczne nabiera w dalszym swym przebiegu pewnego niepokoju, staje się usilnym poszukiwa­niem jakości sprawnych do uzupełnienia jakości nas poruszającej. Oglądanie tej jakości zaspokaja wprawdzie na chwilę pragnienie obcowania z nią i przeradza się nawet w pewnego rodzaju delek­towanie się nią. Ale delektowanie to wywołuje niebawem nowe pożądanie naocznego posiadania estetycznie poruszających nas jakości, których też podmiot przeżywający estetycznie poszukuje w danym bezpośrednio dziele sztuki albo zarysowuje je jedynie w żywym wyobrażeniu. Zostają one w następstwie tego narzucone-niejako na to, co bezpośrednio dane, i z nim się stapiają. Jeżeli poszukiwanie to nie doprowadza do odnalezienia jakości harmo­nijnie łączących się z jakością pierwotnie nas poruszającą, lecz tylko jakości tworzących z nią pewien rozdźwięk, wtedy dochodzi do negatywnej estetycznie, emocjonalnej „odpowiedzi na wartość" (por. punkt 6). W przeciwnym przypadku (w przebiegu rozwijają­cego się oglądania dzieła sztuki lub innej rzeczy) tworzący się przedmiot estetyczny kształtuje się coraz pełniej.

5. W tym procesie estetycznego tworzenia nowej całości jakościowej i jej uchwytywania przez podmiot dokonuje się dwojakiego rodzaju formowania pojawiających się jakości: a) w struktury kategorialne, b) w strukturę polifonicznego zestroju jakościowego.

ad a) Naocznie uchwycone jakości zostają uformowane kategorialnie w tym sensie, że wyznaczony przez nie ich podmiot (nosiciel cech) — w szczególności przedmiot przedstawiony w dziele sztuki — zostaje domyślnie domniemany („wczuty"), a w następstwie tego sam się uobecnia w tych jakościach i nabiera charakteru pozornie samoistnej „rzeczywistości". Dzięki temu estetycznie doniosłe jakości oblekają się niejako w kategorialną formę określania owych pozornie istniejących obiektów, a zarazem całość wzbogaca się o nowe jakości, uzupełniając konstytuujące się sfingowane przed­mioty. Wszystko to, w ten sposób ukształtowane, zostaje potem uchwycone samo dla siebie przez podmiot przeżywający, który nie pozostaje obojętny na to, co uchwycił, lecz niejako odpowiada na' to rozmaitymi emocjami. Dochodzi w ten sposób do emocjonalnego obcowania podmiotu przeżywającego z obiektami przedstawionymi w przedmiocie estetycznym (szczególnie z osobami przedstawio­nymi w ich losach).

ad b) Gdy podmiotowi przeżywającemu estetycznie ujawnia się nie jedna prosta jakość, lecz wiele różnych jakości, nie występują one zazwyczaj luźno obok siebie, ale organizują się w wewnętrznie spoistą całość. To znaczy: 1. każda z nich zmienia się jakościowo pod wpływem pozostałych, z nią współwystępujących jakości; 2. formalnie wyraża się to w strukturze „przynależności" danej jakości do jakościowej całości (jakość traci charakter swej bez­względnej swoistości i samodzielności); 3. wzajemna modyfikacja splecionych z sobą jakości prowadzi do pojawienia się nadbudowu­jącej się nad nimi i obejmującej ich zespół nowej jakości („postaci"); 4. w danym przypadku może dojść do ukonstytuowania się wśród jakości fundujących postać wyodrębniających się członów całości, które jednakże nie naruszają jedności całego zespołu. Całość ulega wówczas rozczłonkowaniu, a formalny typ jego stanowi swoistą strukturę przedmiotu estetycznego zależną od przebiegu procesu estetycznego formowania. To znaczy: przy tej samej mnogości fun­dujących jakości struktura przedmiotu estetycznego może się — zależnie od przebiegu procesu estetycznego formowania — inaczej ukształtować. Owo rozmaitego rodzaju „strukturowanie" przed­miotu stanowi swoisty rys przeżycia estetycznego. Jemu podpo­rządkowane jest kategorialne formowanie „przedmiotów przedstawionych" w dziele sztuki i samego przedmiotu estetycznego. Ukon­stytuowanie ustrukturowanych, samowystarczalnych całości jakoś­ciowych stanowi ostateczny cel wszystkich twórczych faz przeży­cia estetycznego.

6. W dotychczas omówionych fazach przeżycia estetycznego wy­stępują więc trojakiego rodzaju elementy: a) emocjonalno-este-tyczne wzruszenie, rozkosz; b) aktywno-twórcze tworzenie przed­miotu estetycznego jako ustrukturowanej całości jakościowej; c) bierne, odbiorcze, naoczne uchwytywanie już ukonstytuowanych tworów jakościowych. Wskutek tego fazy te odznaczają się cha­rakterystyczną dynamiką i niepokojem poszukiwania i odnajdy­wania. W przeciwieństwie do nich w ostatnim swym okresie prze­życie estetyczne wkracza w fazę pewnego rodzaju uspokojenia. Dokonuje się kontemplacyjne, emocją przesycone intencjonalne odczuwanie ukonstytuowanego już przedmiotu estetycznego. Odczu­wanie to stanowi swoiste, pierwotne doświadczenie czegoś este­tycznie wartościowego. Nie osiąga się jednak w nim jeszcze pełnej obiektywizacji przedmiotu estetycznego, która da się osiągnąć do­piero w poznaniu estetycznym nadbudowanym nad przeżyciem estetycznym. Estetyczne odczucie intencjonalne wiedzie zarazem do pierwotnej estetycznej odpowiedzi na wartościowy przedmiot estetyczny resp. na jego wartość. Pozytywna odpowiedź na war­tość przybiera postać emocjonalnego uznania, jakim obdarzamy przedmiot estetyczny, negatywna natomiast jest odrzuceniem, potę­pieniem chybionego, bezwartościowego przedmiotu estetycznego. Od doświadczenia wartościowego przedmiotu estetycznego należy odróżnić ocenę jego wartości, która na podłożu tego doświadczenia dokonuje się w czysto poznawczej postawie. Od nich obu należy odróżnić ocenę wartości artystycznej dzieła sztuki. W niektórych przypadkach przeżycie estetyczne nie prowadzi do ukonstytuowania się przedmiotu estetycznego; pozostają jakby jedynie jego disiecta membra. Wówczas odpada też doświadczenie czegoś estetycznie wartościowego, jak też odpowiedź na wartość, która się po prostu nie ukazuje.

W ostatniej fazie przeżycia estetycznego zawarty jest szcze­gólny moment, dzięki któremu nie wolno go zaliczyć do przeżyć „zneutralizowanych" lub po prostu „neutralnych". Występuje w niej mianowicie moment stwierdzenia, osadzania w bycie ukon­stytuowanego przedmiotu estetycznego. Zostaje on uznany za coś istniejącego w szczególny sposób. Wraz z tym występują w tej fazie przeżycia estetycznego jeszcze inne momenty „tetyczne" (pełniące funkcje stwierdzenia), które dotyczą przedmiotów przed­stawionych w obrębie przedmiotu estetycznego, o ile ono w ogóle buduje się na podłożu sztuki „przedstawiającej". Ustanawiają je one niejako w bycie w obrębie quasi-realnego świata przedstawio­nego. Nie każdy jednak przedmiot estetyczny ujawnia tego rodzaju przedmioty przedstawione, więc i te ostatnie momenty uznawania w bycie nie są dla przeżycia estetycznego niezbędne, natomiast moment afirmujący (bo ściśle związany z momentem uznania dla wartości przedmiotu estetycznego) dotyczy całego wartościowego przedmiotu estetycznego i jest dla tego przeżycia istotny. Jeżeli go brak, to znaczy, że się go nie spełniło i że brak również ukonsty­tuowanego przedmiotu estetycznego.




źródło: Roman Ingarden, Studia z estetyki, tom III, Warszawa 1970,
tekst zamieszczony w zakresie uzasadnionym nauczaniem, kopiowanie tekstu w celach komercyjnych jest zabronione

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz