Na pierwszej stronie drugiego numeru czasopisma konstruktywistów "Blok" czytamy znamienną wypowiedź redakcyjną: "Blok reprezentuje ludzi związanych w bojową grupę hasłem bezwzględnej konstrukcji. W łonie grupy zachodzą jednak różnice kierunków, których przedstawicielami są poszczególni współpracownicy pisma" O "różnicach kierunków" będziemy mówić później, teraz zatrzymamy się na wskazanym wspólnym mianowniku wszystkich występujących razem artystów. Czym jest "bezwzględna konstrukcja", konstrukcja, która zdaniem Kajruksztisa stanowi "podstawę sine-qua-non sztuki", słowo-klucz, określenie powtarzające się ustawicznie we wszystkich wypowiedziach awangardy lat dwudziestych?
Z tego co już powiedzieliśmy, wiemy, że konstrukcja jest pojęciem odnoszącym się zarówno do samego dzieła sztuki, jak i do postępowania artystycznego. Więcej, zobaczymy dalej, że owa konstrukcja jest podstawą dla orientacji w świecie modelowanym we wszystkich dziełach nurtu. Nic więc dziwnego, że sami twórcy doszukiwali się jej w rzeczywistości., aby odnieść ją do porządku artystycznego. Skoncentrujemy się jeszcze nad tym problemem.
Pojęcie konstrukcji jako wyróżnika nurtu w kontekście innych dzieł przeszłości i współczesności miało dla artystów awangardowych potrójny sens. Przede wszystkim konstrukcja uprawniała takie rozumienie twórczości, które było przeciwstawiane odtwórczości, naśladownictwu, reprodukowaniu. W zgodzie z wypowiedzią Strzemińskiego "odtwarzanie form świata istniejącego jest odtwarzaniem, nie zaś twórczością, nie jest przeto sztuką". Pozostawało stwierdzenie Kajruksztisa: "Malarstwo bez konstrukcji nie jest sztuką, a ilustracją zasadniczo niczem nie różniącą się od fotografii z natury" Tak sformułowane pojęcie konstrukcji wiązało się z przeciwstawieniem się artystów awangardowych całej sztuce przeszłej - naturalistycznej i przedmiotowej. W tym ujęciu sztuka końca wieku XIX była bezkonstrukcyjna, podobnie jak i współczesne malarstwo naturalistyczne.
W drugim znaczeniu pojęcie konstrukcji było określeniem kreacji, przeciwstawionej destrukcji. Konstrukcja pozwalała na zespolenie rozbitych i rozproszonych części, prowadziła do ukształtowania jedności dzieła artystycznego. Ujawniała się więc w działaniu, odnosiła się do procesu artystycznego. Mając swe źródła w zabiegach analitycznych, które w "futuryzmie czy kubizmie rozszarpały formę przedmiotów", wskazała na konieczność znalezienia "prawa do składania pierwiastków poszczególnych w jedną całość" Ten charakter konstrukcji przeciwstawiał nową sztukę doświadczeniom sztuki XX wieku, ukazując nowe, "wyższe" - świadome stadium kształtowania artystycznego.
Wreszcie, w innym jeszcze sensie, pojęcie konstrukcji utożsamiane było z ładem, porządkiem, organizacją - przeciwstawianymi chaosowi, bałaganowi, przypadkowości. Strzemiński w artykule B=2... twierdził, że należy wyrugować poza nawias sztuki "wszystkie prace niekonstrukcyjne - chaotyczne". Za chaotyczne uważano przede wszystkim dzieła ekspresjonistów, subiektywistyczne, a co za tym idzie, dzieła pełne przypadkowości, stanowiące uzewnętrznienie "drgań woli i temperamentu", ujawniające "taki lub inne gusty", co w efekcie prowadziło do szkodliwych "odchyleń grafologicznych".
Funkcjonujące trojako pojęcie konstrukcji pozwalało usytuować i wyróżnić dzieło nurtu konstruktywistycznego z obszaru innych działań. Tworzyło centralną oś diachroniczną i płaszczyznę synchroniczną problematyki nurtu. Wskazywało na te zagadnienia, które mogły być istotne dla nowej sztuki, a zarazem odróżniało od tych, które do twórczości artystycznej w ich programie nic wnieść nie mogły. Właśnie takie stanowisko Strzemińskiego wobec omawianego problemu można odnotować na podstawie recenzji z wystawy Nowej Sztuki w Wilnie. Choć samo słowo konstrukcja pojawiało się w niej jeszcze z pewnymi oporami, pisał on: "Ogólna wytyczna wystawy: stworzenie nowej doskonałości, nowego klasycyzmu przez owładnięcie dorobkiem formy, przez wszystkie istotnie plastyczne i nowe kierunki uzyskanym (Cezanne, kubizm, futuryzm, puryzm, suprematyzm). Ustanowienie założeń: stanowcze określenie kierunków, które uważamy za plastyczne, tj. zdobywające, tworzące obiektywną formę, budujące już ponad zbudowanym (ekspresjonizm - i jego odmiana formizm - wykluczone z powodu wyzyskania cudzych zdobyczy formy dla swoich celów czysto literackich). Jedynie na podstawie zdobyczy formalnych sztuki obecnej da się prowadzić i stworzyć doskonałą sztukę nowoczesną.
W procesie kształtowania artystycznego konstrukcja nie mogła być abstrakcyjną dyrektywą, wymagała swej racjonalizacji. Konstrukcja odwoływała się do systemu. "Zwycięża w sztuce ten - pisał Strzemiński w B=2... - kto konsekwentnie dąży do rozwinięcia systemu, do doskonałości obiektywnej: wciąż sprawdza i doskonali system" System miał być zespołem zasad, których realizacja prowadziła do budowy dzieła sztuki. Pisał Kajruksztis: "Konstrukcja malarsko-tektoniczna, o której mowa, to zbudowanie na płaszczyźnie obrazu pewnego systemu: przez wzajemne ustosunkowanie się czysto plastycznych elementów sztuki pomiędzy sobą i w stosunku do obrazu; przez współdziałalność form, linii, barw, przestrzeni, płaszczyzn" Podobnie Strzemiński: "Zbudować dzieło sztuki znaczy: ilość i gatunek elementów wzrokowych powiązać ze sobą za pomocą systemu, który by je wzajemnie uzależniał. (W myśl tego ustalamy swój stosunek do każdego z poszczególnych elementów wzrokowych: wybieramy z nich te, które odpowiadają temu systemowi, zestawiamy je ze sobą, stosując się do systemu, według jakiego budujemy dzieło sztuki. W ten sposób jedność dzieła sztuki odczuwamy jako jedność myśli, podług jakiej ono powstaje. Jednolitość budowy jest wynikiem konsekwentnie przeprowadzonej myśli konstrukcyjnej). Ta myśl konstrukcyjna jest cechą najistotniejszą sztuki nowoczesnej" Także i w przekonaniu Szczuki harmonia artystyczna musi przejawiać się w "stylu", a stylem jest "system estetycznego łączenia form". "Środki, jakie wprowadza NOWA SZTUKA, usuwając przypadkowość, dając MONUMENTALNOŚĆ - pisała Żarnowerówna - która jest uwarunkowana przez KONSTRUKCJĘ równoważną PRZYCZYNOWOŚCI I WSPÓŁZALEŻNOŚCI KSZTAŁTÓW DAJĄCYCH RÓWNOWAGĘ" Zdaniem Strzemińskiego "sztuką jest: twórczość+system". Znaczenie systemu w tej równoważności jest bardzo ważkie i wymaga konkretyzacji: "nie wystarczy uświadomić sobie potrzeby budowy i konstrukcji - należy umieć budować" Oparcie się na systemie odnoszącym się do "całości" jako pozytywnej wskazówce, wynikającej z funkcji elementów w konstrukcji, było charakterystyczne - zdaniem twórców awangardowych - tylko dla nielicznych kierunków niedalekiej przeszłości. Cała sztuka "niekonstrukcyjna" odrzucała system jako zbędny element kompozycji dzieła. Artyści zrozumieli istotę nowej sztuki, gdy zwrócili uwagę na twórczość Cezanne'a. Stażewski pisał: "Cezanne stworzył system formy, podstawę dla przyszłego pokolenia do przebudowy człowieka w kierunku konstruktywnego myślenia i podstawę dla rozszerzenia terenu działania sztuki" Zdaniem Strzemińskiego również Malewicz "dążył do ugruntowania swej twórczości na pewnym systemie" Z takich dociekań wynikało wspólne dla konstruktywistów przekonanie, że "style i kierunki w sztuce są objawem odmiennych systemów formy" A wreszcie na taką odmienność systemów zrealizowanych w granicach sztuki konstrukcyjnej najpełniej zwrócił uwagę niesygnowany komentarz do trzech odmiennych prac reprodukowanych w "Bloku" (a zatytułowany Trzy przykłady zagadnień czysto konstrukcyjnych): 1) kompozycja dynamiczna: wzajemne oddziaływanie na siebie kształtów zamkniętych w granicach płaszczyzny obrazu (W. Strzemiński); 2) kompozycja statyczna: symetryczne (obowiązujące na tym przykładzie) ROZPLANOWANIE PŁASZCZYZNY. Budowa pionowych i poziomych (T. Żarnowerówna); 3) kompozycja z punktem wyjścia: już nie budowy fakturowych kontrastów malarskich lub faktury materiałów - lecz budowa kontrastów przedmiotów i istot żywych - w konsekwencji nieunikniona literackość (M. Szczuka)".
Reprodukowaną pracę Strzemińskiego tworzyły trzy amorficzne plamy wypełniające płaszczyznę, skontrastowane z tłem, zróżnicowane między sobą, wypełnione jednolicie w swym wnętrzu. Praca Żarnowerówny, wyraźnie graficzna, składała się z prostych form geometrycznych, jednolicie i symetrycznie pokrywających pole płaszczyzny prostokątami, liniami prostymi krzyżującymi się pod kątem prostym oraz dwoma kołami. Reprodukcja Szczuki była fotomontażem, w którym na ukośną, przerywaną siatkę wykresu technicznego zostały nałożone skontrastowane z nią przez swój horyzontalizm i wertykalizm formy: pojazdu na gąsienicach, mężczyzny w meloniku, zwiniętego węża oraz dwóch przeciwstawionych sobie słów: METHOds materiales.
Sens różnicy między tymi pracami został w pełni zawarty w towarzyszącym mu komentarzu. Jednocześnie prace te, wszystkie zaliczone do "rozwiązań konstrukcyjnych", pozwalają wyraźniej niż gdziekolwiek indziej uświadomić skalę tolerancji wobec indywidualnych obrazowań konstruktywistycznych, jeżeli zawierają się one w ramach przyjętych systemów. Konstruktywistów, między sobą dzieliły nie szczegółowe różnice w koncepcji konstrukcji, lecz odmiany systemów, systemów związanych z konstrukcją (budową), prowadzącą do nowej całości. Systemy warunkowały różnice kierunków, których przedstawicielami są poszczególni współpracownicy pisma - jak podkreślano na łamach "Bloku"
źródło: Andrzej Turowski, "Konstruktywizm Polski. Próba rekonstrukcji nurtu", Ossolineum, 1981r.
(fragment użyty w zakresie uzasadnionym nauczaniem, kopiowanie tekstu w celach komercyjnych jest zabronione)
Lubię czytać Blok
OdpowiedzUsuń"Zwycięża w sztuce ten - pisał Strzemiński w B=2... - kto konsekwentnie dąży do rozwinięcia systemu, do doskonałości obiektywnej: wciąż sprawdza i doskonali system"
OdpowiedzUsuńwielkie słowa, jednak dla ludzi głęboko myślących, bo dające mozliwosc nadużyć. natura dąży do uniformizacji ciągle, to zaoszczędza energie i tworzy oszałamiające formy przestrzenne. piękno świata wielość form jest ukryta w uniformizacji. to jest bardzo ciekawe